Robisz z tego tematu pośmiewisko. Nie czas i nie miejsce. Uspokój się i nie lataj za mną po tematach, ostatni raz ci to mówię.
Ty jesteś pośmiewiskiem całego filmwebu. Oczywiście, tutaj też przyleciałem za tobą. Bosko, hahahaha. To jest temat o śmierci Robina Williamsa. Nie masz żadnych skrupułów. Żałosne.
Jak do ściany... W tym temacie nie licz na inne moje reakcje, już wiem, że niepotrzebnie się kiedyś do ciebie życzliwie odezwałem, bo od tamtej pory latasz za mną po tematach. Bez odbioru.
Znowu mnie cytujesz. Eh, żałosne. Lubisz się ośmieszać.
Jestem twoim psychofanem, bo tu za tobą przylazłem - proszę cię, hahahahaha.
Ty do mnie życzliwie? Buahahaha, to dlaczego jesteś tak gnojony na filmwebie?
Tutaj też za tobą przyleciałem. Hahahaha.
http://www.bbc.com/news/world-us-canada-28749702
potwierdzam :(. Ciekawe jakie były przyczyny. Ma ktoś jakąś hipotezę?
Ostatnie niepowodzenia zawodowe mogły być w jakimś stopniu przyczyną samobójstwa. Niedawno czytałem że zdjęli serial w którym grał i nie mógł znaleźć dla siebie roli w żadnym sensownym filmie. Dla tak dobrego aktora jakim był (niestety już był) Williams musiało być to duże obciążenie.
Robert De Niro też narzeka na brak dobrych ról. To raczej sprawa choroby, a nie tego, jak wielkim się jest aktorem.
Dragsy są depresjotwórcze. I potrafią takie stany bardzo pogłębić. Brak dobrych ról dla kogoś kto jest z powołania aktorem i tym żyje też zapewne tą depresję pogłębił. Wiek też robi swoje. Jego decyzja. Trzeba uszanować, ale miał dzieci i naprawdę mi ich szkoda, jeśli kochały ojca.
Wydaje mi się, że duży wpływ na jego chorobę miał wypadek i późniejsza śmierć jego najlepszego przyjaciela, również aktora, Christophera Reeve'a.
to by wiele tłumaczyło.... zawsze odbierałam go jako pozytywną, uśmiechniętą postać, dziwne, że człowiek odbiera aktora przez pryzmat jego ról.
życie jest wystarczającą przyczyną jeśli jesteś wrażliwy i widzisz coś więcej niż czubek własnego nosa
Dokładnie życie potrafi przynieść tyle nie wyobrażalnego cierpienia że jedynym wyzwoleniem jest śmierć .
Spoczywaj w pokoju Robin [*]
Coż za ironia losu ze czlowiek ktory cale zycie dawal radosc innym rozsmieszal ich byl komikiem cierpial na depresje:(( To straszna choroba.Szkoda ze ponownie zebrala smiertelne żniwo :(( Wielka strata :(
Na pewno wiem więcej lepiej. Ocenianie zostawiam tobie, bo jak widać, lubisz to.
No i naucz się czytać, bo widać u ciebie ciężko z tym.
Wez juz przestan przeżywać jakby Ci krzywdę ktoś zrobil. Zacznij szanować zdanie innych. Myslisz ze kazdy jest taki super silny i poradzi sobie ze wszystkim. Naprawdę Malo wiesz o ludziach w takim razie. Bez odbioru.
O czym Ty czlowieku piszesz? Jakie znowu pytania mi zadales? To jakiś zart, mam wrażenie ze rozmawiam z jakims gimnazjalista który pisze w kolko jedno i to samo. Normalnemu czlowieku by sie to znudzilo. I przestan mnie wyzywać bo świadczy to tylko o Twojej zlosci i zaburzeniach. Samobójców oceniasz jako egoizm. Kto,Ci daje prawo oceniac ludzi? Poza tym widzę ze juz niektore Twoje wpisy zostawaly usuwane tak jak niektorzy to piszą tutaj i ze tym sposobem nie mozna Cię traktowac powaznie. I wszystko sie zgadza. Twoje pisanie jest nudne. Ja Cię nigdzie nie obrazilam a Ty to robisz notorycznie i tym sposobem widać jaki jestes sfrustrowany. Wez siądź do książek, poczytaj cos i przestan trolować.
Jakiej znowu prawdy o sobie? Wmawiasz sobie cos i potem w to wierzysz. Czlowieku znowu piszesz cale 'poematy' produkujesz sie, pocisz nad ta klawiatura. Ty nie zglaszasz komentarzy bo Ty z tego żyjesz, karmisz sie taka pusta produkcja, wszędzie sie wtracisz i zaczniesz obrażać. Jestes takim typowym internetowym trollem. Wlasnie dales tego przykład. Nie będę juz z Toba dyskutować, bo nawet nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, a mnie walka z wiatrakami nie nie nteresuje. Do widzenia.