Zwykły facet, kawaler mieszkający w zabitej dechami szkockiej wsi. Nie skończył szkół aktorskich. Jako dzieciak nie był pchany do filmów, seriali, reklam przez rodziców. Ogromny, prawie 2-metrowy autsajder malujący obrazki, kochający przyrodę i samotność. Do TV trafił przypadkiem. W wielkich produkcjach grał tło - wielkoluda z mieczem, z toporem, atakującego jakiś wrogów. Nie jest człowiekiem nieprzeciętnej urody i nieprzeciętnego talentu. A jednak intryguje. Gra w wielu filmach wojowników, twardzieli, zabójców - tym czasem dowcipy robi ludziom na planie zdjęciowym (dziś na ten temat dodałem mu ciekawostki). Śpiewa, gra na gitarze, żartuje. Luzak. Coś w nim jest...
Dawajcie mu przynajmniej 8 gwiazdek. Zobaczycie, dzięki "Grze o tron" on naprawdę zrobi karierę. W wieku 43 lat. Należy mu się.
Ciekaw jestem kiedy zaakceptują mój opis tego aktora, bo nie mogę się doczekać :]
Ciekawostki są bombowe, ja to się dziwię, że niektórzy nie chcieli ich przyjmować. Miałeś rację Seph, że pewnie do bardziej znanego aktora, jakiegoś TOP-kowego by wzięli. Są takie bardziej pod fanów, nietypowe de informacje. Tutaj mamy mało znanego człowieka, co to na forum ma cztery tematy i 140 osób go oceniło na 7,5. A facet fajny, sympatyczny i wesoły, chociaż taki przeciętniak. Jednak ten wzrost nieprzeciętny jednak. Ciężko mi powiedzieć jak gra, bo w tych znanych produkcjach, np. "Aleksander", to ja go w ogóle nie widziałam! "Solomon Kane..." tu siedział w jakiejś jaskini i miał imponująco wielkiego... topora! :D Coś tam gadał. I tyle. "Polowanie na czarownice", to razem żeśmy oglądnęli i on chodził po jakimś moście, na samym początku, powiedział dwa zdania i zdaje się, że opuścił film. Ale co tam...
Ja tam mu dałam 10, a niech ma, za te płatki owsiane i spódnicę ;D
No dobra, za Pieska niech ma i się cieszy (Ty też się możesz pocieszyć i pomerdać ogonkiem do mnie).
Ja go nie oceniam w kategorii aktora. On się w ogóle nie kwalifikuje do porównania z Ralphem Finnesem, Johnnym Deppem, czy Anthony Hopkinsem. On nie zagrał żadnej dużej i znaczącej roli, pierwszo, czy drugoplanowej. Mnie jest trudno jego określić jako aktora. Faktem jest, że znam jedynie 6 produkcji w jakich wystąpił. Kłopot tylko jest taki, że we wszystkich 5 był niemal identyczny i robił to samo.
No to dlaczego ja go podziwiam? Za zwykłość właśnie, za nie bycie aktorem z zawodu czy z przekonania. Za to, że trafiła mu się szansa odegrania jednej z najciekawszych postaci serii "Pieśni lodu i ognia." I gra ją naprawdę dobrze. Jego rolę zredukowano co prawda, niekiedy znacznie, ale i tak wygląda w niej imponująco, rola Ogara wyróżnia się spośród tych, w których go widziałem. Rory, dostając rolę Sandora Clegane nie wiedział, że spośród może 50 ciekawych, barwnych i istotnych postaci tej serii książek, jego postać zajęła V miejsce w rankingu popularności. Sam autor G.R.R. Martin był tym zdziwiony. Trafiło mu się zagrać mojego idola. Moją ulubiona postać. Trafiło się facetowi po 40, który nie zrobił wielkiej kariery, nie opływa luksusami, nie rozbija się luksusowymi samochodami, nie ma pałaców i apartamentów, siedmiu kochanek w miesiącu, nie wywołuje skandali i nie towarzyszą mu na każdym roki hieny z aparatami fotograficznymi.
To mi się w nim podoba. Czytałem wszystkie dostępne wywiady z nim. Taki zwykły, normalny człowiek, który żarty sobie robi na planach filmowych, niczym mały, 2-metrowy chłopiec :)
Właśnie to w nim jest najlepsze. Nie ma tej całej Hollywoodzkiej otoczki. Nie gwiazdorzy. Poza tym serial nie jest o grzecznych dzieciach i dla grzecznych dzieci, a on swoim wyglądem pasuje tu do roli jak ulał.
Prywatnie żadna z niego gwiazda i tym zdobywa popularność. Jest jak taki koleś z sąsiedztwa. Z wyglądu brutal o gołębim sercu (jak się okazuje).
Ciekaw jestem tej reklamy płatków z jego udziałem :)
Rory bardzo kocha zwierzęta i odczuwa silny związek z naturą. Z tego co wiem to żyje na wygwizdowie. Celowo z dala od cywilizacji. Bardzo ciekawie wypowiadał się w wywiadach, a jednocześnie jego przemyślenia i filozofie nie są informacjami jakie można dodać na FW. Z tym się zgodzę. Gdyby wytyczne były inne to miałby tutaj minimum 20 ciekawostek, a nie 4. Ale to już przesada.
W reklamie chodził prawie półnagi, ubrany w szkocki kilt. Niby rozgrzany pożywnymi płatkami owsianymi :D Wiem, że w czasie, gdy był twarzą tej kampanii reklamowej, często go zaczepiano. Z wymownymi pytaniami, co ma pod kiltem? Jakie tam ciekawostki pod spódniczką olbrzyma? Do tej pory jest "gościem od owsa" co mu troszkę przeszkadza, jak wyznał w wywiadzie.
Na pewno wolałby być kojarzony z Ogarem, z Psem Joffreya, niż z płatkami owsianymi znanej angielskiej firmy.
Płatki owsiane są bardzo zdrowe!
A poważnie, czy Rory jest dobrym aktorem? Czy wyznacznikiem dobrego aktorstwa jest zdobyty Oscar czy ilość odegranych ról w kasowych produkcjach? Rory w 2002 roku otrzymał nagrodę filmową BAFTA za rolę niepełnosprawnego trenera w filmie The Book Group, nagród BAFTA nie dają za byle co. Dla mnie wyznacznikiem dobrego grania jest to, czy oglądając grę danego aktora widzę postać, która gra, czy aktora, który gra postać. W przypadku roli Sandora Clegane widzę zdecydowanie Sandora Clegane i to mi wystarczy. Facet prywatnie ma kompletnie inny wyraz twarzy no i te oczy... Oj dobre serduszko ma nasz Rory.
Właściwie uwielbiam go i tyle . Mam nadzieję, że rola Sandora Clegane pozwoli mu na rozwinięcie skrzydeł, choć życzę mu dobrych ról, może niekoniecznie w kasowych filmach, gdyż te nie zawsze oznaczają dobre, ciekawe role. No i mam nadzieję, że Rory kupi sobie ten zamek, którego tak bardzo pragnie. Na razie może zamieszkać w moim... Hehhe. Czy coś komuś wiadomo o jakiejś żonce tego pana?
Właśnie wiele informacji jest dodanych w czekającym opisie (sprawdzą go za 57 dni, tak długa kolejka).
To zatwardziały singiel. Za to też go lubię :)
Taka jakaś... trochę mało ambitna :D I Rory wcale nie jest jakoś mocno w negliżu. No, taki półnago prawie :) Trochę śmieszna ta reklama.
Dzięki za wstawienie linku!
Kampania reklamowa z jego udziałem była wieloletnia. Myślę, że takich spotów jest kilka. Cóż, nie dziwię się, że trochę naśmiewano się z niego. Robiono mu dowcipne uwagi.
Dzięki za kolejny link.
8)
Chyyyyba widziałam Pieseczka!?
Tak, tak! Widziałam Pieseczka!
To teraz na uspokojenie obejrzę "Misia Uszatka".
Hihihi. Świetnie dobrana muzyka, uuuuroczy uśmiech Rory'ego i szkocki akcent...cud, miód :D Ale co go podkusiło na takie reklamy? Odważny i z dystansem do siebie człowiek.
Sephiroth, mówisz że przeczytałeś wszystkie wywiady z tym aktorem. Byłbyś miły wrzucić tu jakiś link? :)
Ja poznałam go w Grze i od razu zainteresowałam się człowiekem. Jest fascycnujący, ale nie ma na koncie żadnych wielkich ról-jedyne co, to był przez 10 minut w Starciu Tytanów. Mam nadzieję, że przez Grę się wybije, bo, szczerze, to się mu należy ;-) A Ogara już w książce polubiłam, a poprzez serial ta miłość się tylko wzmocniła.
Ja też bym chętnie zobaczyła reklamę płatków z Rory'm w roli głównej! Jest ona jakoś ogólnodostępna?
Niewiele mogę o nim powiedzieć, dostrzegłam go w "Grze.." i rzeczywiście gra postać nieprzeciętną, wybijającą się. I gra ją dobrze! Bardzo przekonująco. A jaki to ciekawy człowiek okazuje się! Sympatyczny, dowcipny odludek, który maluje i gra na gitarze. Kto by pomyślał, czysta poezja :). Cenię go już za tak niewiele, a chętnie dowiedziałabym się więcej. Może jeszcze jakieś ciekawostki? Miło się czyta o takim człowieku.
Moja Słodka :) Powiedz to tym, co je sprawdzają i akceptują. Bo mi każdą odrzucają i muszę ciągle do dodawanych przeze mnie informacji usilnie przekonywać. Zaś mogę jedynie dodawać 1 ciekawostkę na dobę. Po prostu Pan Rory chyba "nie jest ciekawy" :D
No cóż, powalczymy.
I wielkie brawa oraz podziękowanie dla Pana Wojtka ;) za podmianę zdjęcia! To jest lepsze i aktualne.
Już masz 6 ciekawostek + czekający opis :) I wiem, że galeria się powiększy.
A p. Wojtkowi dziękujemy! (Któremu? Szczęsnemu?)
A właśnie, co do ról. My wczoraj oglądaliśmy "Hot Fuzz - Ostre psy". I wcale nie dlatego, że w tytule pojawił się pies, ale dlatego, że w obsadzie pojawił się Rory. Nie pamiętam kiedy ostatnio się tak uśmiałam. Tym razem nie biega z mieczem, ani z toporem, miał tu chyba sekator :D
Ale najlepsze jest: Yaaarp! Trzeba mieć sporo talentu i odwagi, aby zagrać tak zabawnego, ogromnego przygłupa o wrażliwości na pluszowe małpki :D
To ja już wiem czemu on w wywiadach tak żartował i yaaaarp-ował.
Nie wiem o co chodzi z tym Yaaaaaaaarp, ale się dowiem i będę Cie nękać Sephi ciągłym yaaaaarpaniem! Musze zobaczyć ten film.
Co Wy tak żeście się identycznie "ubrali" w FilmWeb-owym świadku?
Jakaś parka z panną od Starka? Czy jak? :D
Ja mogę być świadkiem! Już kiedyś byłam, na FilmWeb-owym ślubie :D Razem z Aeris świadkowałyśmy.
No, niestety tak, literówka, Hot - Dogu!
I parkę tarkę pamiętam! Jak był fioł na fiński hip-hop :D Yaaarp!
My z Sabiną wczoraj obejrzeliśmy ten film, "Hot Fuzz". Naprawdę zabawny dryblas! Dobrze, że w "Grze o tron" nie wepchnęli go w rolę Hodora.
(Odkąd - wczoraj - odkryłam magiczną funkcję dawania komentarzy gdzieś w środku rozmowy, odnosząc się do konkretnej osoby, a nie na koniec dyskusji, jestem mocno pogubiona :D. Te godziny mnie śmieszą, że ktoś nagle w środku napisał coś 2h temu, a te komentarze na dole 8h temu. Czary! )
W każdym razie, już się odnalazłam i...jako słodki Aniołek powiem...Yarp? Yaaarp!
A u nas na osiedlu stoją takie tabliczki: SPRZĄTAJ PO SWOIM PSIE.
Nie będę tego robił! Od tego jest pogotowie i zakłady pogrzebowe!
Słyszałeś? :D
Pewnie, ze sprawę załatwi.
Po ciężkiej drodze nadszedł sukces, biografia została zaakceptowana i dodana do aktora.
Cieszę się, że ten pan ma już biografię. Należało mu się, a poza tym - jest po prostu ciekawa. Dobra robota! :)
Dobrze by było zobaczyć go kiedys w większej roli. Ale jak na faceta bez wykształcenia aktorskiego to ma talent.Nie ma porównania do np naszych ,,naturszczykow". Kibicuje mu.
A tak na marginesie to ja zawsze mialam wypaczony gust. Wg mnie ma on w sobie taki meski magnetyzm.no i bez tych oszpecajacych charakteryzacji jak dla mnie to przystojny facet.