Narazie tylko mnie przekonał rolą w "Amitiville Horror". Reszta jego dorobku to marne komedyjki oraz granie marvelowskich glupków- Deadpool i Hannibal King, obydwoje z równie żenującym poczuciem chumoru. Ciekaw jestem czy sam wymyśla te "dowcipy" czy może scenarzysta. Dlaczego się zastanawiam nad tym? Bo postać Deadpoola i Kinga pod względem żarcików jest bardzo podobna i podejrzewam, że reżyser dal mu wolną rękę. Mniej komedii więcej ambitnych ról i może coś z tego wyniknie narazie lipa a ocenę jak widze mu podnosi tylko ładna buźka i umięśniona klata.
Oczywiście nie zgadzam się z Tobą uważam, że Reynolds to b.dobry aktor, a jego role w komediach są znakomite, świetnie w nich się odnajduje chociażby wieczny student. Uważam też, że mam dobre poczucie humoru. A czemu to niby w komediach nie mogą być ambitne role ??