W "buntowniku..." po prostu fantastyczny! Wiadomo że Dean był gwiazdą tego filmu ale Sal genialnie mu wtórował... szkoda że nie wypłynął jakoś na tej roli i nie stał się bardziej znany
chyba żartujesz! był fatalny. Dean był jakimś fenomenem, jedyny, który grał tam na poziomie (i to jakim). Reszta, w tym rodzice Jima beznadziejni. Nie mówię, że to źli aktorzy. Dla mnie po prostu fatalnie prezentują się na ekranie, może to kwestia kamer lat 50.
za tą rolę był nominowany do oscara ale co tak osoby które go nominowały i znający się na rzeczy mogą wiedzieć. ty wiesz lepiej.