Sam MendesI

Samuel Alexander Mendes

8,1
5 391 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Sam Mendes

Bastardo!

użytkownik usunięty

Człowiek, który zrobił takie kultowe arcydzieło jak "American Beauty", film, który po wielu latach od obejrzenia nadal we mnie żyje i zachwyca...i ten sam człowiek zniszczył serie 007. "Skyfall" i "Spectre" to najsłabsze Bondy w historii, jeszcze nigdy żaden film z tej serii, i czy to strzelanina w kosmosie, czy to facet z trzema sutkami, nigdy jeszcze nie było takich absurdów, takiej przewidywalności i braku pomysłu na cokolwiek, jak w filmach Mendesa. Bondy w jego wykonaniu to porażka - fabularna i reżyserska, są zbyt długie, nie mają kompletnie magii i klimatu dawnych części. Oczywiście czasy się zmieniły - ale nie można robić filmu o Bondzie bez Bonda, chociaż jakiś pierwiastek powinien pozostać w tej postaci, ale jednak to zupełnie inny charakter teraz. Nie mogę w to uwierzyć, że ktoś kto nakręcił "Drogę do zatracenia" czy "Drogę do szczęścia" albo chociażby solidny "jarhead", kręcąc Bonda wszystko dosłownie zepsuł. Dałem mu szansę po tragicznym "Skyfall", ale "Spectre" okazało się na identycznym poziomie.

Wielu jest takich reżyserów co jadą jak zespoły/piosenkarze na "jednym hicie". Dla Mendesa to było American Beauty.
Dwa Bondy w jego wykonaniu pokazały że zdecydowanie nie nadaje się do reżyserowania tego typu filmów.
Dobrze chociaż, że Craig zostanie zapamiętany ze świetnego Casino Royal i całkiem Znośnego Quantum of Solace.
Wczoraj byłem na Spectre i wynudziłem się jak worek "tańczący" na wietrze :(

Z tym, że nowe Bondy wydają się słabe reżysersko to bym się nie zgodził. Szczególnie Skyfall jest na wysokim poziomie aktorskim i pod względem operowania kamery. Obejrzyj na YouTube Na Gałęzi odcinek o Skyfall. Dość ciekawa analiza. Po za tym oskarżasz te filmy za to że nie przypomina klasycznego Bonda. Ja raczej stwierdzam że Mendes próbował powrócić do klasycznego wizerunku Bonda, szczególnie po tej całej krytyce związanej z Quantum of Solace. W przypadku Spectre wyszło to kiepsko. Szanuje twoją opinię na temat tych filmów, ale uważam, że to nie do końca wina Mendesa, bo ten reżyser naprawdę zrobił kawał dobrej roboty. A osobiście uważam, że najsłabsze i najbardziej przewidywalne Bondy to te z Brosnanem. Szkoda, że ten aktor się tak zmarnował. Pozdrawiam.

kamil67_filmaniak

Podpisuję się pod tym jak najbardziej.

Absolutnie się nie zgadzam. Mendes to jeden z reżyserów, który wniósł zastrzyk nowej jakości do serii o agencie 007. Jak wspomniał kolega wyżej Skyfall aktorsko, dramaturgicznie i narracyjnie jest świetny. Dbałość o najmniejsze szczegóły jest wręcz zachwycająca. Co do SPECTRE tutaj zawiódł scenariusz, nie reżyseria. Bardzo mi się podoba, że mamy w tej serii również czas kiedy możemy się zatrzymać i zajrzeć w psychikę agenta 007. Najgorsze zdecydowanie były Bondy z Brosnanem obejrzałem je jeden raz przechodząc przez ogromną mękę. Co do serii z Craigiem Casino zdecydowanie najlepsze później Skyfall, Spectre i daleko daleko Quantum.

Nie oglądałem żadnego, ale rolą reżysera jest przede wszystkim kierowanie aktorami, operatorem, a także szczegółowe objaśnianie jak widzi daną scenę - jaka muzyka, jakie kostiumy, scenografia, efekty specjalne itd Może mieć zastrzeżenia do scenariusza, może wprowadzać do niego poprawki, ale jego zadaniem jest jego realizacja. To że filmy zatraciły ducha poprzednich części to raczej obwiniać się powinno scenarzystów za takie a nie inne poprowadzenie historii ;) Chyba że narzekamy na klimat i ogólną formę (czyli jak poprowadzone są sceny akcji na przykład), to owszem tutaj wizja reżysera mogła zawieść.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones