Jestem niemal pewna, że grała w nim Sandra, jakąś psycholożkę albo policjantkę, która wnika w umysł mordercy, żeby rozwiązać zagadkę, znaleźć ciało czy coś w tym stylu. W każdym razie charakterystyczne jest to wnikanie w umysł, z tego co pamiętam w sensie dosłownym, bo kojarzę sceny, gdy błądzi w jego umyśle pełnym wszelkiego ohydztwa i boi się, że już tam zostanie.
Może ktoś kojarzy? Będę wdzięczna :)
Hmm... Chyba masz rację. Musze obejrzeć ponownie, bo nawet go oceniałam, ale zupełnie mi się nie kojarzy z JLo... Dzięki :)
Nic dziwnego, jednak role Sandry jako agentki bardziej zapadają w pamięć i kojarzą z nią niż podobne role grane przez Lopezkę ;)