mogło by posłużyć za kanwę niezłego filmu sensacyjnego.
Żona Oka została zwabiona do Hongkongu i porwana przez służby specjalne Korei Północnej, gdzie i on się udał na skutek szantażu. Dwa lata spędził w Północno Koreańskim obozie pracy, po czym stanął przedobliczem Kim Dzong Ila, który obwieścił mu, że ma nakręcić koreańską wersję Godzilli. Po powstaniu filmu reżyser wraz z żoną wyjechali do Austrii przygotować grunt pod produkcje kontynuacji tego "hitu", i tam korzystając z nieuwagi "ochrony" uciekli do ambasady USA.
Z twojej wypowiedzi wnioskuje, że zapoznałeś się z większością z 120 filmów (nie wszystkie są odnotowane), bo wystawiasz mu ocenę za całokształt. Choć mam wrażeni, że widziałeś jedynie film "Pulgasari", który powstał w specyficznych warunkach i do tego nie wiadomo, czy właściwie go reżyserował, a jeśli tak, to w jakim zakresie. Ja bym radził poczekać z oceną i zobaczyć coś więcej niż film kręcony pod lufami karabinów, bo bardzo dobrze oceniane są jego melodramaty takie jak "Gość mojej matki", czy kryminał "Jiokhwa", można przekopywać jego filmografie. A i tak należny pamiętać, że to bardzo klasyczne filmy. Czytałem trzy lub cztery wersje historii jego porwania, i każda się różni, dziwne, że nie powstał o nim film dokumentalny.
O tym, co mówisz, możemy przeczytać w tym artykule. Polecam wszystkim, bardzo interesujący.
http://joemonster.org/art/29316/Jak_to_Kim_Dzong_Il_koreanska_Godzille_nakrecil
To tylko jeden z wariantów tej historii, że był ofiarą porwania, są inne, że sam tam pojechał. Bardzo nieufnie odnoszono się do niego po uwolnieniu w jego rodzimej Korei, był uważany tam za zdrajce. Warto dodać, że "Pulgasari" to nie jedyny film nakręcony dla komunistów, zrobił ich kilka, ale nie są znane nawet ich tytuły. Mam pytanie ty też widziałeś tylko ten jeden film, czy może coś więcej? Trochę to nie fair dla reżyser oceniać go po filmie kręconym w takich warunkach.
Z południowokoreańskich filmów nakręconych przez Sang-ok Shin'a też żadnego nie znam.
Może Ty polecisz mi jakiś?