Szkoda, że umarła tak młodo. Polecam "Vampyros Lesbos", można ją zobaczyć w całej okazałości.
Co ciekawe, w Vampyros Lesbos (1971) zagrała już po swojej śmierci (1970), co czyni ten film jeszcze ciekawszym i nadaje mu specjalnego smaczku.
ooo, to mogłoby być naprawdę "freaky", ale póki co Miranda mnie nawiedziła w śnie niczym z motywu "Wąż i Tęcza" :) A Ciebie?
Heh, ja dopiero przed chwilą skończyłem oglądać Vampiros... :) Więc największe emocje jeszcze przede mną. Oczekuję wizyty pani Mirandy dzisiejszej nocy ;)
hhe to udanych "snów" w gronie jej i jej koleżanek hehe... generalnie trochę szkoda, że jest tylko jeden temat na jej profilu, gdyż miała potencjał :D