dla dzisiejszych pazurów,delągów i innych serialowych nieudaczników jest jak Witkacy dla grocholi...
Geniusz, po prostu geniusz.
Jego wielka miłość? WSPANIAŁY film i z pewnością jeden z najlepszych polskich przedwojennych (obok Dybuka)
Pazura to wybitny aktor, Deląg już mniej, a Jaracz...
Właśnie kończę oglądać "Jego wielką miłość" i jestem pod wielkim wrażeniem zarówno genialnej fabuły filmu, jak i gry aktorskiej Jaracza, grającego tu swą autoparodię, bo z tego co wiem, był on znany z roli Napoleona, a w tym filmie wcielił się w aktora owładniętego obsesją na punkcie... Napoleona! Jaracz to naprawdę wielki aktor i do tego mający poczucie dystansu, skoro wystąpił w takim filmie! Teraz żałuję, że nie wszystkie filmy z nim się zachowały - gdybym tylko mógł zobaczyć go jako Seweryna Barykę albo Michała Wołodyjowskiego! Ach... a przecież takie role zagrał, tylko filmy szlag trafił, co za niefart!