Potrafi? Nie powiedziałabym...
Wczoraj oglądałam thriller ze Stephenem Baldwinem i miałam wrażenie, że stara się na siłę, grac 'twardziela', ale raczej coś mu nie pykło. Jak dla mnie zagrał po prostu jak nadęty buc. Skopał cały film. Moje zdanie...
Święta racja ! Już po 15 minutach oglądania filmu z nim myślałam, że wykituje. Rzuciłby aktorstwo i zajął się czymś innym, pożytecznym.