Widziałem go już w kilka rolach , ale w serialu "The Office" mnie poprostu zmiażdżył. NIe
widziałem jeszcze w życiu żeby ktoś tak genialnie grał skrajnego idiotę, jednocześnie
zachowującego pozory osoby na poziomie hehehehe. Rewelacja !
nigdy nie byłam jego fanką, ale to, co wyprawie w 'The Office' to po prostu mistrostwo świata! Rewelacja!
Trzeba postawić sprawę jasno: Carell jest mistrzem! Jego odejście z Office'a mnie przygniotło bardzo mocno...
Ba! Dla mnie "The Office" = Michael Scott. To jego życiowa rola. Byłam ostatnio na "Crazy, Stupid Love " i nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że oglądam Michaela Scotta!
nigdy nie byłam jego fanką, ale odkąd zobaczyłam go w "the office", oglądam z nim wszystkie filmy. Carell jest po prostu mistrzem ! :))