Moim skromnym zdaniem to świetny aktor
Uważam że Steve najlepiej zagrał Bowfingera i Inspektora Clouseau
Bezapelacyjnie Najfajniejszy Aktor komediowy
Moje błękitne niebo - jako Vinnie - mafioso objęty programem ochrony świadków - najciekawsza kreacja.
Stworzył autorytet/alter ego człowieka kim każdy facet chciałby być.
Aktorem to on bywa tylko w niektórych filmach - najlepsze, bo nietypowe role w
"Umarli nie potrzebują pledu" - prywatny detektyw Rigby Reardon - cyniczny twardziel spadkobierca kultury noir i... brunet.
"Raj na ziemi (My blue Heaven)" - Vinni to był gość jak już ktoś zauważył, wogóle już sam pomysł żeby on zagrał włoskiego cwaniaka!
"Sklepik z horrorami" - dandys dentysta sadysta (dlatego podobał mi się w "Nowokainie")
i może "Wielki Kanion" - krwiożerczy producent filmowy, za występ w dramacie.
Moim zdaniem Historia z Los Angeles plus Rozowa Pantera 1 i 2 to jego najlepsze role inne nie najgorsze oraz rola dentysty w Nowokainie
Rozanne, Wielka Heca Bowingera, MOJE BŁĘKITNE NIEBO, Człowiek z dwoma mózgami, Umarli nie potrzebują pledu, Ojciec panny młodej, wszystko się wali, Dwoje we mnie, Samoloty pociągi samochody, Dzika lokatorka, Cudotwórca.... W pozostałych już tak nie błyskał ale i tak uwielbiam tego gościa, "Nie dłub mi palcem w nosie"....