Steven Spielberg

Steven Allan Spielberg

8,1
25 792 oceny pracy reżysera
powrót do forum osoby Steven Spielberg

Fakt, że jest najsłynniejszym reżyserem nie podlega żadnej dyskusji - w przemyśle kina czysto rozrywkowego też raczej nie ma sobie równych, filmom, które tworzy, nie można raczej niczego zarzucać w kwestii realizacyjnej (otacza się gronem zaufanych ekspertów w swoich dziedzinach), często jednak jest oskarżany o nadmiar banałów w swoich produkcjach. Raz na jakiś czas bierze się za tematy dość poważne - z różnym skutkiem - co powoduje, że jak mało który reżyser budzi tyle emocji.

Taki np. Indiana Jones - moim zdaniem z jednej strony największy sukces Spielberga (Poszukiwacze Zaginionej Arki i Ostatnia Krucjata to kwintesencja kina przygodowego), ale z drugiej też największa porażka (Królestwem Kryształowej Czaszki dokonał wraz z G. Lucasem zamachu na wspólnie stworzoną legendę).

Jego filmy często tworzą też przełomy, nadają jakiś nowy kierunek, wprowadzają pewien powiew świeżości do kina - tak było niewątpliwie za sprawą "Szczęk", "E.T." czy prawdziwym hitem kina rozrywkowego "Parkiem Jurajskim". Czasami zdarza mu się nakręcić nieco mniej medialne produkcje (Terminal, Złap mnie jeśli potrafisz, Amistad), a od czasu do czasu podejmuje tematy trudne, życiowe (Kolor Purpury, Imperium Słońca, Lista Schindlera, Szeregowiec Ryan, Monachium) z różnym oczywiście skutkiem.

Bądź co bądź jedno trzeba mu przyznać - reżyserem jest b. dobrym, miewa wahania formy, ale obok jego filmów nie można przejść obojętnie. Za największy w jego dorobku sukces uznaję, tak jak wspomniałem wcześniej, 1. i 3. część Indiany Jonesa, natomiast najbardziej dojrzałym obrazem przez niego zrealizowanym jest wybitnie niedocenione (nie wiedzieć zresztą czemu) "Monachium" - zupełnie niespielbergowskie, pozbawione jakiegokolwiek patosu czy też wyświechtanych i banalnych dialogów dzieło.

Daniello_

W sumie słabo znam jego dorobek. Widziałem Indiana Jones 1,2,3 (bardzo lubię), Terminal (sympatyczna produkcja), Hooka (niezły, ale trochę kiczowaty) i Monachium.

Zgadzam się, że ten film jest bardzo niedoceniony. Nie wnikam w aspekt polityczny, bo się na tym nie znam. Ja traktuje ten film jako doskonały dramat sensacyjny/ szpiegowski / thriller. Ten film to po pierwsze świetne zdjęcia: metaliczne, zimne, "reporterskie" w czasie ataku na sportowców.
Druga rzecz to klimat. Akcja posuwa się wolno, film jest dosyć "statyczny". A mimo to mamy tu świetną, niepokojącą atmosferę.
Realizacja zamachów - bez taniego efekciarstwa. Podobnie scenariusz - bez banałów.

Park Jurajski, Lista .. , E.T. Szeregowiec - jakoś to wszystko mi umknęło. Może nadrobię.

Daniello_

Trzeba pamietac, że Spielberg jest tylko człowiekiem i ma prawo do pomylek, gorszych dni(czego rezultatem są kiepskie filmy). Nawet sama niee zdawałam sobie sprawy jak wiele filmów jego rezyserii widziłam i że to one mi najbardziej utkwiły w pamięci:)

użytkownik usunięty
Daniello_

Reżyseria to sztuka zarówno piękna jak i trudna. Spielberg to mistrz w swojej dziedzinie. Lecz musicie pamiętać, że nie zawsze dostawał wolną rękę podczas pracy. Dostaje to co musi i ma zrobić z tego film. Dialogi, fabuła, itp. Spielberg jak i każdy inny reżyser może jedynie filmskorektować i to za zgodą scenarzysty i producenta. Oceniając reżysera oceniaj sposób gry aktorów, ujęcia i plener. Z tego Spielberg zawsze wywiązywał się wzorowo. Jednak macie rację, że przy pracach przy nowych filmach (takich właśnie jak min. Monachium) Spielberg gryzie ziemie. Może to dlatego, że osiągnął już sukces i do filmów nie przykłada się tak jak kiedyś.

Przepraszam bardzo, ale jak dobry reżyser widzi że scenariusz jest słaby to nie podejmuje się jago realizacji. I to samo się tyczy dialogów. A na to czy aktor zagrał dobrze czy źle to jednak największy wpływ ma właśnie aktor ;-)

Daniello_

To jest facet, który ma wiele różnorodnych pomysłów na filmy. A to wskrzesza dinozaury, robi film o słynnym fałszerzu, film fantasy (Hook), film o Schindlerze, świetne kino epickie o II WŚ, tu znowu strzeli remake'a Wojny Światów, przenosi prozę Dicka, kręci ulubioną Strefę mroku, absurdalny Duch (bo tak naprawdę on to wyreżyserował), Indiana Jones, wspomaga Zemeckisa (razem robią fajne obrazy jak trylogia Powrotów), a tu już za niedługo po War Horse opowie nam o Lincolnie. Jak dla mnie człowiek renesansu tak zwany, dziś bym powiedział człowiek XXI wieku urodzony w XX wieku. Historia go oceni właściwie.

Mowiacy_do_reki

Historia już go właściwie oceniła, ponieważ jest uważany za najwybitniejszego reżysera naszych czasów z czym pozostaje mi się zgodzić. Bo dla mnie naprawdę wybitny reżyser, to taki który kręci filmy w różnych gatunkach i na dodatek te filmy mu wychodzą. Spielberg jest nierównym reżyserem, to fakt, ale ma na swoim koncie niezapomniane arcydzieła, które tworzyły historię kina. Lepszego reżysera w tej chwili nie ma. A jak jest, czekam na nazwisko. Nolan? Sam Mendes? Aronofsky? Bracia Coen? Paul Thomas Anderson? Peter Jackson? Soderbergh? Ridley Scott? Ron Howard? Eastwood? James Cameron? Nie, żaden z nich nie może się równać ze Spielbergiem. Aby to zmienić, w pierwszej kolejności muszą nakręcić znacznie więcej niż tylko jeden wybitny film (góra dwa).

La_Pier

Również pozostaje mi się z tym zgodzić. Wśród reżyserów żyjących to nr 1.

Sqrchybyk

nie rozumiem co ludzie maja do I4.
poza przegieciami typu drzewo na drodze spadniecia do wody czy lot lodowce, ten film jest zdecydowanie utrzymany w duchu starych czesci. ludziom chyba sie nie podobało glownie to, ze sie postarzeli o x lat i ten film juz do nich na trafia, tak jak sobie wyobrazali, ze bedzie trafial.

druid_3

Ogólnie się zgadzam, tez mi się podobała ta część. I nawet ta lodówka jakoś mi nie przeszkadza ;-) Jednak poprzednie części lepsze, może to wina postarzenia się Forda (chyba stracił niestety trochę wdzięku), a może to jednak ja się postarzałem...

Sqrchybyk

Z tą lodówką to ciekawe, ale mam skojarzenie. Można znaleźć ciekawostkę, bodaj na wikipedii, że początkowo Zemeckis i Spielberg chcieli, aby wehikułem czasu w trylogii Powrotu do przyszłości była lodówka. Uznali jednak, że dzieci mogłyby powielać takie zachowania. Stary pomysł jednak nie zaginął.

Sqrchybyk

To co nagle wszyscy reżyserzy przestali żyć??

Sqrchybyk

A wśród żyjących i nieżyjącyh, to jest all?

Mowiacy_do_reki

Żyjący, zmarli i jeszcze nienarodzeni - to jest all ;-)

Wśród zmarłych jednak kilku by się znalazło lepszych od Stiwena, moim zdaniem oczywiście. Hitchcock na przykład.

Sqrchybyk

Spielberg jest najlepszym z żyjących reżyserów. Natomiast najlepszym reżyserem wszech czasów jest dla mnie jednak Stan Kubrick. Ale Spielberg jest zaraz za nim.

La_Pier

Kubricka również postawiłbym przed Spielbergiem. I jeszcze Hitchcocka, Chaplina, Bergmana, być może Kurosawę, Tarkowskiego, Viscontiego i Truffauta. Ale jednak cholernie ciężko porównywać tak różne formy kina.

Sqrchybyk

Trzeba policzyć który z nich nakręcił najwięcej arcydzieł i miał największy wpływ na kino, a następnie wybrać. Tyle, że każdy widz ich twórczość odbiera zupełnie inaczej. Np. Hitchcock był wybitnym twórcą, ale miał taką wadę, że kręcił prawie same dreszczowce. Za to Kubrick i Spielberg nie boją się różnych gatunków. Hmmm... Stan to w ogóle nie musi się już niczego bać ;)

La_Pier

Hmmm zupełnie mi ta "wada" Hitchcocka nie przeszkadza... To jakby narzekać że Monet malował wyłącznie impresje. Taki jego styl, jego wrażliwość i koniec. Wszechstronność jest zaletą, ale jej brak nie jest wadą, uważam. Oprócz tego im więcej filmów oglądam tym z większą niechęcią odnoszę się do samego pojęcia "gatunku filmowego".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones