Zacznijmy od tego, że ma opinie "najwybitniejszego reżysera Hollywoodu". Jak wiemy hollywood to wyłącznie komercja. Więc nie stawiamy go oczywiście obok reżyserów niezależnych tworzących w USA. Jeśli chodzi o taką opinie, jak dla mnie może mieć w końcu stworzył kultowe Szczęki czy Park Jurajski. Tworzył też filmy arcygenialne (oczywiście nie dla mnie) jak E.T, Lista Schindlera albo Szeregowiec Ryan lecz nie da się ukryć, że robi to w patetyczny sposób. Moim zdaniem jego dzieła są zbyt przebarwione i takie dziecinne. Poza tym nie trawię go z osoby, to taki żydzior, który wszędzie się wpycha na siłę. Zobaczcie w jakich filmach był producentem, myślicie, że on to robił bezinteresownie ? Nie, chcę żeby nie został zapomniany, żeby jego nazwisko widniało wszędzie, taka jest prawda. Mimo wszystko stawiam go obok najlepszych, mimo tyle wad jakie tu wymieniłem robił faktycznie czasami świetne kino i bez wątpienia zapisał się w historii.... ale głównie jako osobą dążąca do sukcesu po głowach innych.
Ja osobiście bardzo lubię filmy Stevena Spielberga, a dążenie do sukcesu po głowach innych to obecnie "normalka"; zwłaszcza w Hollywood :-)
Proszę ciebie, komercja otacza nas dzisiaj ze wszystkich stron (och, żeby była zawsze tak nieszkodliwa jak filmy)... Weź kinematografię dowolnego kraju (poza Islandią, ten kraj to ewenement) i porównaj ile tam sie robi filmów czysto komercyjnych, a ile tych tzw. ambitnych. Nie będzie wielkiej różnicy względem Hollywood. A potem zrób to samo np. z muzyką... Poza tym w tej jaskini komercji jakoś radzili sobie (i nawet nagrody otrzymywali) tacy twórcy jak Francis Ford Coppola, Milos Forman, Martin Scorsese, bracia Coen, Paul Thomas Anderson, Sam Mendes czy Alexander Payne, a ich raczej trudno oskarżyć o czystą komercyjność.
Trochę nie rozumiem zarzutu o "wpychanie się" do produkowania głośnych filmów. To raczej normalne, jak się jest jednym z założycieli i właścicieli Dreamworks i ma się udziały w Paramount - dwóch dużych i znanych wytwórniach. I na miejscu twórców tych filmów bardzo bym się cieszył, gdyby to on był producentem, bo jego nazwisko (zawsze wymieniane w zwiastunach) to dobry magnes na publikę. To raczej filmy powinny zabiegać o niego, a nie on o filmy ;-)
A ja się z Sz. Panem nie zgodzę jeśli chodzi o komercyjność innych rynków filmowych. Ja uważam ,że Hollywood skrajnie,drastycznie odstaje w ilości produkowanych filmów komercyjnych od innych państw. Filmy zwłaszcza europejskie-skandynawskie,hiszpańskie,czeskie,rosyjskie, jak również kino azjatyckie ,meksykańskie, produkcje z pd.Ameryki-tego się nie da porównać. Czuć ogromną różnicę jeśli ktoś oczywiście interesuje się bardziej ambitnym kinem i innym światkiem filmowym.Dlaczego takich produkcji nie można obejrzeć w kinach,tylko wszędzie ta amerykańska papka ? Oczywiście pieniądz ,pieniądz i jeszcze raz kasa,tylko to się liczy i bez tego gów no zrobisz:(
A co do Spielberga,no cóż kilka,dosłownie kilka filmów bardzo dobrych lub dobrych i to wszystko.Dla mnie osobiście jego nazwisko mnie nie przyciąga, a nawet czasami odstręcza. Ale to tylko moja opinia. :)
Nie wydaje mi się żeby różnica była duża. Po prostu jeśli do naszych (głównie studyjnych) kin wchodzi jakiś film np. z Ameryki Południowej, to jest to faktycznie niemal zawsze film ambitny, do tego z nagrodami (więc z reguły co najmniej dobry). Zaś filmy komercyjne do nas nie dochodzą, zapewne mają problem by w ogóle opuścić swa ojczyznę, choćby wyłącznie w formie DVD. Dlatego wydaje się, że tam filmy lepsze robią... Gusta ludzi są zgrubsza wszędzie takie same - kilka(naście) procent chodzi do kina na filmy ambitne, reszcie wystarczą nawalanki i komedie romantyczne. A że to popyt kształtuje podaż, to rezultaty są łatwe do przewidzenia.
Autorze, chyba nie wiesz na czym polega "produkowanie filmu" :D Tzw. producent wykłada kasę na coś co przyniesie zyski dopiero później. Pytanie - czy przyniesie zyski? Taki np. Aleksander okazał się klapą jeśli chodzi o zyski - wg mnie nawet nawet.
A polskie filmy nie są komercyjne? Wszystkie można do jednego worka wsadzić, więc polskiego kina po prostu nie oglądam (poza paroma wyjątkami) bo nie trawię. Każdy ogląda i ceni to co odpowiada jego gustom itp., itd. Ja lubię produkcje Spielberga, bo wiem że obejrzę coś co nie będzie mnie nudzić. Nie wszystkie filmy muszą być ambitne. Ludzie potrzebują też takich, przy których będą się mogli zrelaksować. Im bardziej przebarwiony, dziecinny film - tym lepiej, bo ludzie rzadko chcą oglądać coś co mają na co dzień, w prawdziwym życiu. Czasem chcą się po prostu zapomnieć. A to, że za swoją pracę bierze jakieś zyski, to chyba nic niezwykłego, Jeśli dobrze pracujesz - dobrze zarabiasz (tak przynajmniej powinno być. Poza tym nie rozumiem, co jego pochodzenie ma wspólnego z tym jakie filmy robi? Żydzi filmów robić nie powinni?
aha, i dlatego 10/10+ulubione?
srednio pasuje do twojej wypowiedzi
aha i pozwole sobie zacytowac
"Zobaczcie w jakich filmach był producentem, myślicie, że on to robił bezinteresownie ?"
mysle ze robil m in dla pieniedzy bo na tym polega ta praca
elias, przyznaj się nie lubisz tego żyda a oceniasz go na 10 tylko dlatego ze chcesz aby każdy uważał cię za konesera
Wyjaśnij mi czy ktoś kto lubi Spielberga wygląda na konesera? Bo mi się wydaje, że nie. Spielberg to hollywoodzki patetyczny reżyserek, którego nawet dzieci z podstawówki znają, że nakręcił Park Jurajski. Jakbym mianował Bergmana czy Felliniego mianem geniuszu to mógłbyś mi takie coś zarzucić bo przy Spielbergu to wydaję się strasznie infantylne z Twojej strony. Trollujesz na każdym kroku, próbujesz ośmieszać wielu użytkowników tego portalu, a sam jesteś klaunem, który ma mokro na widok Nolana i jego Batmanów. Zastanów się nad swoją postawą.
który ma mokro na widok Nolana i jego Batmanów. - Bahahahaha, Co za hipokryta sam przecież jesteś/byłeś fanem batmanów Nolana, nawet w jednym ze swoich rankingów podałeś TDK w dziesiątce swoich ulubionych filmów, teraz jednak coś co się pozmieniał bo ktoś powiedział że to są przereklamowane filmy a ty w to uwierzyłeś. Ja Batmanami tak bardzo się nie zachwycam, choć jak na razie urażam je za najlepsze ekranizacje komiksu natomiast za najlepszy film Nolana uważam Memento, nie żadne Batmany
Tak, próbujesz udawać konesera. W końcu jakby nie patrzeć to Spielberg jest uznawany za jednego z najlepszych reżyserów w historii a jego film są bardzo wysoko cenione przez krytyków, więc jakby taki koneser jak elias mógł nie docenić tak wielkiego reżysera. Z resztą Liste Shindlera oceniłeś kiedyś na 8 pisząc że to był bardzo nudny film jak dla ciebie, a teraz całkiem nie dawni widniało u ciebie 10 (jeden z nielicznych filmów który miały u ciebie taką ocenę) - i co, powierz że nie udajesz konesera?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
