właśnie ja byłam przekonana, że ona będzie z panem Collinsem. To jest jedna z moich ulubionych sióstr Bennet. :)

Skoro Mary jest twoją ulubienicą to po przeczytaniu "Emancypacji Mary Bennet" wręcz ją pokochasz. Nie dość, że sprzeciwia się Darcy'emu, to jeszcze wyładaniła i o jej względy skara się najbardziej pożądany kawaler w Londynie, a to wszystko przez swoją chęć bycia niezależną. To kontynuacja "Dumy i uprzedzenia". Napawde polecam.

A co takiego zrobił Darcy, że się mu sprzeciwia? :> Bo nie wiem czy kiedykolwiek to przeczytam, a jestem ciekawa :)

Hmm... Jakby to wyjaśnić.

Ich ojciec wszystkie pieniądze oddał Lidii. Mary zatem była zależna finansowo od Darcy'ego. Ich nowy dom, służba, on wszystko załatwiał i za wszystko płacił. Pan Bennet zmarł, więc nic nie miały.
Mary chciała się usamodzielnić po tych wszystkich latach tylko z matką. Gdy zmarła chciała być samowystarczalna, bez przyzwoitki.
Są też momenty z synem Darcy'ego i Lizzy, Darcy uznał, że jest zniewieściały, nie nadaje się na potomka rodu Darcych. Mary uważała, że on jest ślepy, Charlie uwielbiał ciotkę Mary, a ona jego.
itp. itd.
Jeśli masz możliwość i czas, to przeczytaj choć kilkanaście stron.
Jeśli dasz radę, zdaj relację. :) Chętnie to omówię. :D

To Darcy się zrobi taki podły? O.o
Nie wiem czy mi kiedyś ta książka wpadnie w ręce, ale chętnie bym przeczytała jeśli postacie będą miały takie same charaktery jak w oryginale. Bo takie "dopiski" mogą mieć zupełnie inny styl i to nie jest za fajne.;)

Darcy nie jest podły, po prostu nie jest taki jak Lizzie chciała. Nie potrafiła go zmienić.
Czas akcji to jakieś 18 lat, po zakończeniu "Dumy i uprzedzenia". Zaszło parę zmian, ale jak to ksiązka coś musi być zmienione i dodane.
Charaktery postaci się nie zmieniają, możesz mi wierzyć, Spróbuj gdzieś wypożyczyć. Naprawdę polecam.

Jeśli Darcy nie jest już taki jaki Lizzy by chciała to wątpię żebym się zmusiła do przeczytania tej książki ze względu na to, że nie chcę się zrazić do pana Darcy'ego, który może uchodzić za ideał faceta. Bo wydaje mi się, że on już w książce Jane Austen zmienił się na lepsze a w tej miałby wrócić do dawnych zachowań, bo już nie musiał starać się o Lizzy... to trochę popsucie tej postaci. Myślę, że p. Austen nie chciałaby aby Darcy wracał do starych nawyków... ale to tylko moje zdanie :)

Niemniej jednak dziękuję za odpowiedź ;)

Nie moge ci wszystkiego opoowiedzieć. Darcy zmienia się w całej książce, Lizzy akceptuje jego wady, bo zrozumiała, że nie jest w stanie całkowice o zmienić. Ona tez nie jest doskonała. Mimo to mają taką rozmowe, zaczynają sie kłócić i oboje mówią sobie co im nie pasuje, u odniesienie było do seksu, bo Lizzy po wszystkim czuła niesmak. Darcy się zmienia, nawet pod sam koniec książki stwierdzę, że jest lepszym ideałem niż ten wymyślony przez Austen. Nie miałam nic do tamtego, ale tu jest bardziej pokazany jako ojciec charliego i czterech córek (przekleństwo Bennetów- Darcy to tak nazwał).
Ja też nie byłam skora do przeczytania, ale przypomniałam sobie gdzie znalazłam właśnie cd. Dumy i uprzedzenia
http://slowoczytane.blogspot.com/2010/08/po-slubie-lizzie-byo-tak-emancypacja.ht ml

Trafiłam jakimś fartem na tego bloga i zainspirował mnie do przeczytania.
Ciebie tylko zachęcam, ale dzięki za te dyskusję . :)

Jeśli mogę coś dodać, po przeczytaniu "Emancypacji..." poczułam się jakby ktoś mi na ramionach położył kamień. Nie mogłam przeboleć tego pewnego rodzaju okrucieństwa, które pojawiło się (ponownie?) w Darcy'm. Mimo to on taki był i przyzwyczaiłam się do tego. Bardziej zszokowała mnie zmiana Bingley'a... Chociaż nie była to najprzyjemniejsza lektura, książkę polecam :)

Przecież to nie jest 'oryginalna' kontynuacja pisana przez Jane Austen, tylko książka napisana przez kobietę urodzoną przeszło 100 lat po śmierci autorki Dumy i Uprzedzenia. Nie wiem jak można brać sobie do serca tak wykreowane losy postaci jakiejkolwiek kultowej książki. To jest tak samo jakby ktoś sobie napisał kontynuację Jane Eyre, w której to główna bohaterka wygrywa milion w Totka, zakochuje się w Indyjskim maharadży, zdradza z nim Rochestera a potem ucieka do Ameryki by żyć wśród Indian. No litości :P

Jakbyś przeczytała książkę, to nie byłabyś przekonana :P. Przy okazji: tak, lepsza od filmu.