Po serii sondujących obserwacji stwierdzam, że jest łysy, a w "Monku" wystąpił w znakomicie dopasowanym, niewyczuwalnym tupeciku.
...Ale GŁOS ma znakomity, niewymagający tupetu ani tupeciku. Jeden z najlepszych głosów w ekstraligowym świecie aktorskim. Ustępuje tylko naszemu Gosztyle lub śp. Herdegenowi. No ale ci mistrzowie mają / mieli nawet ZBYT doskonałe głosy, zbyt przykuwające uwagę, więc Levine ma w sam raz.