Terence Young

7,1
836 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Terence Young

miał spory potencjał:

"DOKTOR NO" - pierwszy i jeden z najinteligentniejszych filmów o BONDZIE, YOUNG dał widzom SEANA CONNERY, URSULĘ ANDRESS jako Honey, LOIS MAXWELL jako MoneyPeney, Bernarda Lee jako M. No i Johna Barry, który skomponował MOTYW muzyczny. Czego chcieć więcej

"POZDROWIENIA Z MOSKWY" - może i nudny, ale z piękną kobietą: DANIELĄ BIANCHI

"OPERACJA: PIORUN" - latający skafander - co za wyobraźnia!

"DOCZEKAĆ ZMROKU" - bezbłędny dreszczowiec z AUDREY HEPBURN, którego Hitchcock by się nie powstydził. NAJLEPSZY FILM YOUNGA.

"MAYERLING" - głośny melodramat z OMAREM SHARIFFEM i CATHERINE DENEUVE

"SAMURAJ I KOWBOJE" - głośna hybryda gatunkowa, western i kino samurajskie...no i ta obsada: CHARLES BRONSON, TOSHRO MIFUNE I ALAIN DELON...robi wrażenie

Young zasłużył na szacunek, zapisał się w historii kina.

AutorAutor

Chyba nie widziałeś jednak "Mayerling". Czy taki głośny, to nie wiem, na IMDb niema nawet 1000 głosów. Długi, nudny, ładne zdjęcia i tona kostiumów.
"Agent o dwóch twarzach" - kolejny zmarnowany pomysł. Historia luźno oparta o życie Eddiego Chapmana. Jakby ktoś stwierdził, że jego historia była zbyt ciekawa i postanowił ją pogrzebać.
"Joe Valachi" - sztywna historia, w porównaniu z "Ojcem chrzestnym" amatorka (a jest co porównywać, bo oba filmy wyszły w tym samym roku). Sprawia wrażenie, jakby kręcili to ludzie od W-11, tylko dostali akurat większy budżet. Każda postać to stereotyp w najczystszej postaci.
"Krwawa linia" - pozostawię bez komentarza, bo ciężko opisać, jak bardzo zły jest ten film. Wiem, że są różne gusta, ale ten film to absolutne bezguście. Śmieć. No jednak da się to opisać. 2/10 za muzykę Morricone i zdjęcia Freddiego Younga (tego od "Lawrence'a z Arabii").

Fakt, facet nakręcił jedne z najlepszych Bondów, świetne "Doczekać zmroku" i udanego "Samuraja i kowbojów". Ale później robił samą amatorszczyznę. Naprawdę nie mogę się nadziwić, że ten sam facet zrobił "Pozdrowienia z Rosji" i "Krwawą linię". Może kiedyś obejrzę "Inchon", żeby tylko przekonać się na własne oczy, czy naprawdę mógł nakręcić jeszcze gorszy film.

NickError

Widziałem "Mayerling". Staroświecki, ale szczery i z tego względu udany.
Pozostałych nie, może faktycznie fatalne,

AutorAutor

Zapomniałem o "Człowieku klanu". Aż szkoda patrzeć na zalanego Burton, który musi siedzieć, że móc wymamrotać swoje kwestie.
Young w ogóle był staroświecki. Akurat "Mayerling" to film kostiumowy, więc staroświeckość nie jest tutaj jakoś szczególną wadą. Ale bardzo to przeszkadza np. w "Agencie o dwóch twarzach". Film opowiada prawdziwą historię szpiega z czasów II wojny, ale Young kręci to, jakby kręcił kolejnego Bonda (swoją drogą Christopher Plummer byłby świetnym Bondem). Ostatnio obejrzałem "Teczkę Ipcress" z Cainem (ta sama sprawa z Sidneyem J. Furie, facet niedawno zrobił żenujących "Amerykańskich chłopców") i chociaż oba filmy powstały w niemal tym samym czasie, to wyglądają, jakby kręcono je w różnych epokach. Young chyba nie potrafił się przystosować nie mówiąc już o tym, że późniejsze filmy finansował z bardzo szemranych źródeł.

AutorAutor

Z ch*ja spadłeś? Cytuję-pierwszy i jeden z najinteligentniejszych filmów o BONDZIE ;D

rysiu_wieczorek

https://www.youtube.com/watch?v=rsT1bLR2sfM

Czy to wystarczy?

AutorAutor

Wystarczy. Po co ja marnowałem dwie godziny, skoro mogłem obejrzeć 3-minutowy fragment.

A tak serio to dla mnie Doktor No jest równie nudny co Pozdrowienia z Rosji i do tego naiwny i głupiutki. Reszty filmów nie widziałem, lecz sądząc po opiniach innych filmów, nie uważam Younga za szczególnie zdolnego reżysera. Jego starsze filmy się zestarzały, a nowsze po prostu powstały zbyt późno (warto tu wspomnieć o nowej fali lat 70-tych). Zamiast do Hitchcocka, które największe gity kręcił od lat 30 tych do 60 tych, lepiej porównać go do Kubricka, Leone, Polańskiego, czy Coppoli.

kamil67_filmaniak

Masz prawo do własnej opini.
Wg mnie Connery był najlepszym 007, ale... to u Sidneya Lumeta grał pięciokrotnie(!) - „Wzgórze”, „Agresja”, „Taśmy prawdy”, „Morderstwo w Orient Expressie” i „Rodzinny interes” .
Śmiem twierdzić, że to w jego filmach grał najlepiej.
Czy to w filmie wojennym "WZGÓRZE"
https://www.filmweb.pl/film/Wzg%C3%B3rze-1965-11836
czy to kryminale "AGRESJA"
https://www.filmweb.pl/film/Agresja-1972-10687

Role zupełnie pozbawione hamulców - wręcz na granicy aktorskiego obłędu. Doskonałe.
Zupełnie niezauważone.

I ciekawostka - wręczał Złotą Palmę Andrzejowi Wajdzie za "Człowieka z żelaza"!
https://www.youtube.com/watch?v=6zOl78D7RP0

AutorAutor

No to mam co nadrabiać. Niestety jestem do tyłu z klasykami.

kamil67_filmaniak

Warto!
Nawet "Taśmy prawdy" - to ten film otwiera wyborny monolog Seana o otwieraniu sejfu. Rozpruwanie sejfu porównuje do rozpruwania... dziewicy!
:-)

kamil67_filmaniak

Warto!
Nawet "Taśmy prawdy" - to ten film otwiera wyborny monolog Seana o otwieraniu sejfu. Rozpruwanie sejfu porównuje do rozpruwania... dziewicy!
:-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones