Film a Komiks - nic tu się nie zgadza:-)
Komiks jest już dostępny w Polsce (ciekawostka, główna bohaterka do złudzenia przypomina... Brigitte Bardot!), więc można przeczytać, a czyta się z przyjemnością. I to co uderza najmocniej to to, że fabularnie nic tu się nie zgadza:-)
W komiksie do krainy Sogo Barbarella trafiła nie z tajną misją od prezydenta Ziemi odnalezienie Duran Durana, lecz przez przypadek, uciekając przed dziewczynkami Stomoxys i Glossiną pod ziemięz innej krainy. Podróżując pod ziemią nieznanej jej planety, wyłoniwszy się w końcu na powierzchnię Barbarella poznaje DURAN DURANA, który faktycznie był niegdyś Ziemianinem, ale było to tak dawno temu, że już o tym zapomniał. W Sogo nie jest żadnym Szambelanem Wielkiej Tyranki, nie ma żadnej władzy, jest uwięziony w labiryncie. To on zapoznaje Barbarellę z Pygarem widząc szansę na uwolnienie.
Z kolei Dildano w komiksie to jej podwładny na statku kosmicznym, ginie zresztą podczas wcześniejszej misji, w filmie Barbarella podróżuje sama, Dildanę poznaje dopiero na Sogo i ten przewodzi tu ruchowi oporu, wręcze jej niewidzialny klucz do sypialni Wielkiej Tyranki. Tymczasem w komiksie Barbarella klucz otrzymała niejako w podzięce za to, że wytrzymała seksualne tortury maszyny rozkoszy Wielkiego Klucznika. W filmie Klucznik i Duran Duran okazują się tą samą osobą.
To, co się zgadza, to to, że Wielka Tyranka, podobnie jak w literackim pierwowzorze i tu podszywa się pod ulicznicę i jedyne o czym marzy, to o kopulowaniu z Barbarellą!
No i zakończenie:
- Anioły nie mają pamięci.

https://www.youtube.com/watch?v=cIyxYSpqucA