Nie ma chyba takiego filmu.

Nawet tu jest, pewnie niekojazysz przez te glupie tlumaczenia, w oryginale to Deep Blue Sea

Tak myślałem że chodzi o piekielna głębię, tłumaczenie pozostawiam bez komentarza

Lektor w filmie w którym oglądałem powiedział jeszcze inaczej, rzeczywiście nie warto komentować tlumaczenia

zwłaszcza, że to nie jest tłumaczenie, tylko polski tytuł, a to całkiem co innego...

Nierozumiem sensu "Polskiego Tytulu" :P

Nie jest teraz istotne czy jest tu sens czy go nie ma, istotne jest tylko to, że to nie jest tłumaczenie i o to mi chodziło :) Dystrybucja filmów rządzi się swoimi (często dziwnymi) prawami i nie warto w to wnikać. Kiedyś wymyślono sobie, że niektóre tytuły w oryginale nie będą dosyć atrakcyjne dla widza w danym kraju. Chyba najlepszym tego przykładem jest "Dirty Dancing", który u nas puszczano pod tytułem "Wirujący seks" :) Ktoś wpadł na pomysł, że "seks" będzie przyciągał ludzi do kina jak magnes, w sumie nie mylił się ;) Niektóre filmy zagraniczne mają nawet po kilkanaście tytułów w zależności od kraju w którym się ukazywały :)

Hahahaha ja pierdziele, nie słyszalem o tej historyjce o dirty dancing, słyszalem nieraz tytul Wirujacy seks ale zawsze myslalem że to jakis inny film ale ogolnie co do twojego komentarza to masz absolutna racje :)

cóż, to prawda że niektóre tytuły w oryginalnym tytułem są mniej atrakcyjne.

tylko że głównym motywem tego filmu miały być rekiny które gorzej wyglądają niż w Szczękach Spielbergach ale tak to jest jak się myśli ze na komputerze da się zrobić wszystko to wychodzą rekinki jak z animacji dla 7 latków