Komercyjny aktorzyna młodego pokolenia z wiecznie zblazowaną, jedną miną. Z jego rocznika zdecydowanie lepszy jest Alex Lawther, który zamiast sięgać po komercyjne szmiry próbuje odnaleźć się w każdej, nowej roli grając zupełnie inaczej. Chalamet niech się od niego uczy, bo na razie pasuje do grona Kurdej-Szatan, a ocenę ma jakby był nowym Anthony Hopkinsem, głosujące 13-latki (te mentalne też) musiały się zleźć w grupkach przy ocenianiu.