I ten niesamowity głos Toma! Choćby taki Angel of death, Hell awaits czy Necrophobic.. POTĘGA!!!!!!
Seasons in the Abbys moim zdaniem również. War Ensemble to utwór na miarę wymienionych przez Ciebie kawałków.
Tytułowy kawałek z tego albumu jest tak doskonały jak tytułowy z SOH.
A tak w oóle to trochę niedoceniony bywa Kill Again.
Nawiasem mówiąc... Show No Mercy wolę od Kill em all i jest to moja ulubiona płyta (ale nie ich najlepsza).
Wiadomo, ja również. Co do Metalliki to chyba "dwójkę" cenię najbardziej, potem "Puppetsy" a potem to już poszli w jeden riff i o nich "zapomniałem".
Tzn w skrócie chodzi mi o to, że poszli w ten charakterystyczny rytm z tym "dżyn dżyn dżyn dżyn itd" nie ma tam już tej szybkości i mnie od tego czasu zaczęli nudzić
No ok. Nie wiem o co chodzi z tym dzyń ale spoko. Każdy ma jakiegoś bzika jak śpiewali przed ponad 30 - tu laty dla dzieciaków. Dla mnie szybkość nie jest najważniejsza , Slayer po RIB odszedł od "nawalania" non-stop i SOH pokazało. że thrash może być zabójczo ciężki, nie tylko szybki (wcześniej na MOP był oczywiście The Thing That Should Not Be).
AJFA to "One" czy "Harvester of Sorrow" - utwory na miarę MOP jak dla mnie.