Charakter oczywiście...
Do redakcji filmwebu: Jeśli chcecie przeprowadzać jakieś kolejne błyskotliwe zmiany to proponuje znacznie wydłużyć czas edycji bo te pięć minut to tyle co nic.

W "Drodze do przebaczenia" był chłodnym i wyrafinowanym gangsterem, ale jednocześnie kochającym ojcem, więc nie do końca był negatywnym bohaterem.

W "Ladykillers" raczej pozytywną postacią nie był (chociaż niesłychanie zabawną!), no i jeszcze jeden z jego bohaterów w "Atlasie chmur" był mordercą :D

To trzeba zobaczyć te tytuły. Dzięki.

W "Ladykillers" był tragiczny. Jedna z najgorszych ról i najgorszych filmów jakie widziałem.

"Ich własna liga"- zagrał nie czarny charakter, ale gościa, który na poczatku filmu raczej sympatii nie wzbudza ;) Też warto zwrócić uwage.

There's no crying in baseball!!

" Start using your head. That's the lump that's three feet above your ass. " :D

Rola może i nie najlepsza, ale film jako komedia całkiem fajny.

W Atlasie Chmur gra dwa czarne charaktery - mnie osobiście przekonał :)

W Atlasie był genialny!

W filadelfii gral geja, ktoremu ze wzgledu na wybujały tryb zycia, zyczylo sie smierci.

No chyba nie do końca...

mów za siebie, wg mnie to nie był czarny charakter a ofiara systemu.

No przecie on biały, czy mnie oczy zawodzą?