Tak, całe szczęście! Już rzygam od tych wszystkich fanek zachwycających się Lokim. Obejdzie się bez niego, nie był jakiś nadzwyczajny i tak. Ale zły tez nie był, żeby nie było!

po co kręcić drugą część gdzie walczą z tym samym wrogiem? pomyśl logicznie.

Ja tam się osobiście zastanawiam czy Thor się w ogóle pojawi w "dwójce". Po tym co ma się wydarzyć w Thor 2 może być zbyt zajęty naprawą Asgardu. Lubię Hiddlestona i jego Lokiego ale fakt, zrobiło by się trochę nudno gdyby po raz drugi walczyli z tym samym. Mógłby się ewentualnie pojawić w jakimś epizodzie w ostatnim momencie(po "nawróceniu" w Thor 2) ratując bratu tyłek(gdyby ten jednak zachciał się zjawić na Ziemi oczywiście) i tyle :)

Thor powinien być, jednak to jeden z członków Avengers a ekipa ma zostać bez zmian :)

A ja tam bym nie chciała, aby Loki był znowu tym złym. Antybohaterem. To mi się podoba, ale nie nordyckim bogiem, który chce zawładnąć nad światem. Uwielbiam Toma, uwielbiam Lokiego, bo ma taki nietypowy charakter jak na złego faceta. W głównej mierze ci źli chcą zawładnąć światem bo tak, a Loki nie pragnął nigdy wcześniej władzy, tylko chciał być dostrzeżony przez ojca. Jeśli Lokiego nie będzie w "The Avengers 2", to płakać nie będę. Będzie może trochę przykro, ale bez przesady. Zobaczymy go w następnej części "Thora", tym razem w trzeciej (ponoć Hiddleston podpisał kontrakt z Marvelem na 5 filmów, ale ja sama się dowiaduję od kogoś innego, więc może to tylko plotka).

Mi także bardzo podoba się bohater wykreowany przez Hiddleston'a, jednakże nie chciałabym, aby postać Lokiego pojawiła się w "Avengers 2". Z kilka miesięcy do kin wejdzie "Thor 2", który będzie już 3 filmem z tym bohaterem. Wszystkie 3 filmy powstały w przeciągu dwóch lat, dlatego uważam, że na razie Lokiego wystarczy. Zresztą Tom pewnie też chciałby od tej postaci odpocząć, bo przecież ile razy można wcielać się w tą samą rolę w tak krótkim czasie :)
P.S. Mam nadzieje, że Loki w "Thorze 2" nie przejdzie diametralnej przemiany (ze złego w dobrego), bo wolę go jako tego gniewnego z pretensjami względem brata.

Loki też jest jednym z moich ulubionych bohaterów i myśle ze Avengers ucierpiałoby gdyby nie on i Tom Hiddleston (btw. KOCHAM tego pana C:). Tom świetnie zagrał swoją role i byłoby fajnie zobaczyć go w Avengers 2, chociaż tak jak wspomiano powyżej - walczenie z tym samym wrogiem byłoby nielogiczne i trochę nudne(?).
Móglby sie pojawić jako 'wspomagająca' postać, zobaczymy jak bedzie po Thorze 2 ;D

Najlogiczniejsze moim zdaniem rozwiązanie jest zrobić Lokiego tym dobrym, oczywiście może nie na stałe ( ale tak też może być). Coś w stylu Thor na ziemi ma kłopoty i po długim namyśle Loki mu pomaga. Ja myślę, że tak będzie nie ma tu scenarzysta zbyt wielkiego pola manewru by się nie powtarzać i film był ''logiczny''. Hiddleston raczej się jeszcze będzie pojawiał bo sukces i Thora i Avengers w dużej mierze jest jego, chyba nikt nie strzela sobie w kolano. Więc nie masz się o co martwić.

Jesli nie będzie Lokiego to nie mam zamiaru marnowac kasy na film bez tak świetnej postaci. Loki nie musiałby byc ich wrogiem skoro w Thor 2 , Thor prosi go o pomoc. Moze pomóc Mścicielom.

Nie wyobrażam sobie Lokiego pomagającego gościom, którzy go obili - to jest jedna z tych pamiętliwych i mściwych postaci. Nie widzę jego roli w Avengersach 2, wolę go obejrzeć w drugim Thorze i pozamarvelowskich produkcjach,