Potrafi zagrać każdą postać, od nieśmiałego intelektualisty przez zaćpanego bluesmana do jebniętego ruskiego bandyty.
Niestety ale realia polskiego kina są takie, że żeby z czegoś żyć to trzeba każdą okazję zarobku chwytać, stąd w jego dorobku sporo typowego komercyjnego shitu.
Kiedyś tak samo postrzegałem Czarka Pazurę, który też potrafił wszystko zagrać.
Niestety ale udział w "13 posterunku" zwichnął mu karierę i zaszufladkował jako pajaca.
Może jednak się wybiją, Gajos też duużo czasu potrzebował żeby się z szufladki Janka Kosa wydostać.
Szczerze? Dla mnie Kot jest wielki, jeden z najlepszych polskich aktorów. Zaszufladkował się jako aktor komediowy ale w rolach dramatycznych jest tak samo swietny. I jego spektrum umiejętności aktorskich, a co za tym idzie odgrywanie postaci jest naprawdę szerokie :)
sam fakt, że gra naprawdę różnorodne role, reżyserzy chcą go do takich zatrudniać a widzowie - oglądać w nich, świadczy, że masz rację :)
Ja myślę, że Kot sobie poradzi. Zauważ, że odciął się niemal zupełnie od produkcji telewizyjnych, głupkowatych seriali itp. Myślę, że wyjdzie mu to tylko na dobre. Koleś jest bardzo elastyczny potrafi zagrać wszystko. Ja to bym tylko bardzo chciał, aby powstał film w całości poświęcony Opatowi z Yumy. Kot zagrał tam tak genialnie, że aż się patrzeć na to chciało ;d