Vic Chou

Yu-min Zhou

8,6
100 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Vic Chou

Uwielbiam go od czasów Meteor Garden, to moja najstarsza tajwańska miłość :)
Trochę mi żal, że ostatnimi czasy co raz go mniej w tajwańskich produkcjach i dramach, ale ostatni z nim chiński film A Moment of Love przypomniał jego wcześniejsze role. Najlepiej się sprawdza jako wrażliwy i jakby żyjący w nieco innym świecie bohater. Im trudniejszy i bardziej skomplikowany charakter ma przez niego grana postać, tym bardziej kradnie serce widza. Mam nadzieję, że niedługo pojawi się w jakiejś nowej, współczesnej tajwańskiej dramie, ale chyba ostatnio najczęściej go można go spotkać w chińskich filmach.

isamar84

chcialas powiedziec, ze ladny aktor:) inaczej jego swietnosc wogole by cie nie zainteresowala:)

Szybszy

Nie do końca, na początku wcale mi się nie podobał, nawet teraz uważam, że są "ładniejsi". Jednak uwielbiam sposób w jaki gra, w szczególności w roli wrażliwych i wyobcowanych postaci. Sprawia, że kupuję taką postać w całości. Nie to, że jest brzydki, ale sama uroda wg mnie dla aktora, to za mało :)

isamar84

Moze inaczej, uroda jest jedynie dodatkiem do aktorstwa:) Prosze Cie bys zarokemendowala mi taka role tego aktora, produkcje po obejrzeniu ktorej moglbym stwierdzic, ze on jest niezly, oczywiscie w wersji PL:)

Szybszy

Sorrki, że tak długo to trwało, ale czasem mam tak, że jak nie odpowiem od razu, to potem zapominam, że miałam to zrobić, a że ostatnio zajęta jestem, to czasem to trwa... Moim osobistym zdaniem najlepsza jego rola jest Pi Zi w Black & White (Pi Zi Ying Xiong ), z tym, że to drama, nie film. Podoba mi się też w Wish You to see You Again, Marsie i Meteor Garden (jego debiut). Jeśli chodzi o film, to chyba z dotychczas obejrzanych przeze mnie Motyl (Hu die fei) i Dou cha. Żywiłam spore nadzieję, co do Xin tiang sheng yi dui, bo gra tam uwielbiany przeze mnie dzieciak, ale czegoś mi w nim zabrakło. Z ostatnio oglądanych fajną miał rolę w "Don't go breaking my heart 2", choć film dla mnie słabszy od pierwszej części. I na dniach pewnie obejrzę Du La La Sheng Zhi Ji 2, bo są już polskie napisy, a w rolach głównych jest Ariel Lin i Bo-lin Chen, których osobiście też bardzo lubię, więc mam duże nadzieje, że będzie mi się podobało.

isamar84

Jego rola jako Zhai Tian w Sweet Relationship jest absolutnie FENOMENALNA.

Wrażliwość prezentowana przez Vic'a w granych przez niego postaciach jest porażająca.

Nie sądziłam, że któryś z azjatyckich aktorów wywrze na mnie większe wrażenie niż Mike He i Li Yi-Feng. A już w ogóle nie spodziewałam się, że mógłby tego dokonać aktor, którego na początku nie mogłam stolerować. Moje pierwsze wrażenie Vic'a na ekranie (pierwsze epizody B&W) było zupełnie negatywne... Negatywne do tego stopnia, że na samym wstępie przywaliłam mu tróję na Filmwebie, (hehe)... Hmmmm, z każdym kolejnym odcinkiem coraz szerzej otwierałam oczy ze zdumienia i zaczęło do mnie docierać: ON JEST NIESAMOWITY!!! W drugiej połowie serialu byłam już nim tak zafascynowana, że Mark Chao (którego znałam wcześniej, równieć świetny aktor) jakoś zszedł na drugi plan i stał się tylko tłem dla gwiazdorskiego popisu Vic'a.

W obu serialach, B&W i SR, Vic zagrał w odmienny sposób. Stworzył dwie postacie zupełnie do siebie niepodobne – ogladając SR (tuż po B&W) miałam wrażenie, że oglądam występ innego aktora. Nie miałam żadnych skojarzeń pomiędzy Zhai Tian'em a Chen Zai Tian'em (ale imiona to mu dobrali...)

Zabieram się wkrótce do oglądania Tea Fight, które dorwałam z angielskimi napisami....

Szybszy

Nie wiem skąd absurdalne, śmieszne żądanie, że filmy z tajwańskim aktorem muszą być w wersji PL, abyś mogła go zaakceptować...
Vic Zhou mówi w języku mandaryńskim, nie polskim. Jaka w tym wina aktora, że nie rozumiesz w jego języku?
Albo jaka w tym wina aktora, że media w Polsce są rasistowskie, bałwochwalcze wobec Stanów Zjednoczonych i niewolniczo uzależnione od ich przemysłu filmowego ?

Osobiście nie potrzebuję ich łachy. Wolę oglądać filmy w oryginale z napisami angielskimi, bez nałożonego głosu lektora, czytającego debilny tekst polski (który tłumaczeniem nie jest i często nie pokrywa się z tekstem oryginalnym) i zagłuszającego głosy występujących aktorów - co uniemożliwia pełną ocenę ich gry aktorskiej. Granie głosem jest tak samo ważne w sztuce aktorskiej jak mimika i ekspresja twarzy.

A głos Vica jest niesamowity, ma wiele barw i Vic potrafi nim doskonale operować. Choć uważam, że odnosi się to tylko do jego występów aktorskich. Jako wokalista swoim głosem mnie nie ujmuje, mam inny gust.
Ale przyznam się, że lubię dwie jego piosenki: w języku japońskim Wherever You Are i w języku mandaryńskim Ta Shi Shui /他是誰

madi_hawkins

Akurat oglądałam po angielsku, ale i po polsku Mało tego czasami zdarza mi się oglądać bez napisów, licząc, że coś zrozumiem ze scenek i ubogiego słownictwa chińskiego. Tak się składa, że chińskiego nie znam, a najlepiej jednak każdemu pasuje tłumaczenie w języku ojczystym. Nie rozumiem, skąd pojawił się w twoim przekonaniu "absurdalne żądania" . Jeżeli mam możliwość skorzystania z polskich napisów, a nie angielskich, to czemu mam z nich nie korzystać? Skoro mi tak wygodniej. To w jakim języku ja czy ktoś inny ogląda, to nie Twój interes i nie powinno podlegać komentarzom. Nie każdy musi znać angielski. I nie wszystkie filmy są tłumaczone na angielski (może nie te z Vickiem). W takim znaczeniu każdy najlepiej powinien znać język w którym film jest kręcony i może sobie wówczas oglądać do woli i bez obawy o niedokładne tłumaczenie, bo w każdym języku tłumaczenie będzie zawierać jakieś niedociągnięcia.

isamar84

Isamar, przepraszam za nieporozumienie ale druga moja odpowiedź odnosiła się do wpisu Szybszy, który brzmi tak jakby warunkiem potwierdzenia wartości jakiegoś aktora była jego obecność w polskiej telewizji... Tak to odebrałam. Jeśli chodziło o napisy polskie, to ok, przepraszam, że naskoczyłam, w ogóle nie wzięłam pod uwagę, że Szybszy miała na myśli napisy....

madi_hawkins

Ja również przepraszam, ale nie podobał mi się wydźwięk Twojej wypowiedzi. Nawet jeśli nie dotyczyła mojej. Gdyby polskie napisy, a nawet angielskie itd. nie były potrzebne, to grupy fansuberskie by nie powstawały. Dzięki nim możemy się cieszyć produkcjami z dalekich zakątków, bo raczej inną drogą nie trafiły by do nas.

Owszem, lektor dużo odbiera produkcjom, ale każdy ma prawo oglądać tak, jak mu pasuje. Zresztą chiński dubbing też czasami to robi i nigdy nie zrozumiem, czemu serial z chińskim aktorami wymaga jeszcze podkładu głosowego. Są rzeczy na tym świecie, z którymi obcuje od lat i tak ich nie rozumiem ;)

A co do Szybszego, to raczej nie kobieta :)

isamar84

isamar, Ty wciąż o napisach, choć moja wypowiedź wcale napisów nie dotyczyła.....
ech, no cóż, trudno....

no i jeszcze walnęłam byka, bo chodziło oczywiście o Zhi Tian'a a nie Zhai Tian'a, poprawiam !

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones