Dziwi mnie, że Minnelli nie otrzymał żadnej nagrody za reżyserię "Złego i pięknego". Ten film jest genialny, jeden z najlepszych jakie widziałam.
Rzeczywiście świetny film. Widziałem go co prawda li tylko raz (za mało!), ale pozostawił niezapomniane wrażenie.
A Douglas jest w nim na każdego Oscara. Ich współpraca musiała się dobrze układać, skoro spotkali się jeszcze przy kolejnym arcydziele czyli "Pasji życia". Douglas jest jednym z najlepszych aktorów tamtego okresu, w latach 50. pewnie najlepszy, a pod kierunkiem Minnellego wspinał się na wyżyny swojego aktorstwa.