Wydaje mi się, że kariera pani Violetty w Las Vegas jest obecnie wyolbrzymiana. W biografiach niepotwierdzone informacje i plotki są stawiane na równi z autentycznymi faktami. Przykładem jest chociażby udział V.V. w amerykańskich produkcjach filmowych „Paint your wagon” i „Heaven with a gun”. Na żadnym amerykańskim portalu filmowym nie ma nawet wzmianki, żeby Violetta Villas znalazła się w obsadzie. Na żadnej zagranicznej stronie o historii hotelu Dunes (w którym mieściło się Casino de Paris) nie ma konkretnej informacji o jej występach, ani zdjęć. Żadnych wycinków prasowych, ani recenzji z jej koncertów. Pani Viola wykorzystuje upływ czasu (hotel Dunes został dawno zburzony) a także ówczesny brak kontaktu Polaków z zachodem, aby rozpowszechniać tego typu legendy. Nie zamierzam tym postem podważać jej wielkiego talentu. Byłbym dumny, gdyby którakolwiek Polka odniosła tak wielki sukces za oceanem, jednak w tym przypadku konkretnych dowodów brak... A fani Violetty tymbardziej powinni sprawdzać te informacje, zbierać wszelkie pamiątki z tego okresu, aby przekonywać ludzi o wielkości swojej idolki. Byłoby miło, gdybym na własne oczy ujrzał jakiś urywek amerykańskiego filmu z Violettą Villas, ale nie wiem, czy kiedykolwiek będzie mi to dane i czy takowy w ogóle został nagrany...