Walter Lang miał nie lada twardy orzech do zgryzienia na planie filmu "Król i ja"-w postaci Yula Brynnera. Aktor zupełnie nie słuchał jego wskazówek, przeforsował własny pomysł na rolę, co więcej, pośrednio reżyserował cały film. I Lang, i Brynner dostali nominacje do Oscara. W przypadku Brynnera nominacja przemieniła się w wygraną. Po latach partnerująca mu Deborah Kerr powiedziała, że sukces film zawdzięcza Brynnerowi, bo to on go tak naprawdę wyreżyserował, i powinien dostać Oscara także za reżyserię.