Miał wyjątkowy, dźwięczny, miły dla ucha głos. A ja go wspominam szczególnie dobrze, bo patriotycznie, niekomunistycznie z roli kapitana okrętu podwodnego "Orzeł". Udało się twórcom wstrzelić tym filmem w nasze dusze, pragnące przesłania bez marksizmu - czystego, patriotycznego i dla mnie pozostał Gliński oficerem przedwojennym, z orłem w koronie na czapce.