Mistrz ról drugoplanowych , z wyjątkiem "Ostatniego kuszenia Chrystusa" , gdzie zagrał Jezusa targanego przez własne sumienie rewelacyjnie . Tą tezę potwierdza chociażby w "Świętych z Bostonu" , doprawdy mistrz .
Well... Powiedzmy, że świetny w rolach drugoplanowych. Drugi najlepszy, zaraz po Buscemim.
I świetnie gra czarne charaktery.