Codziennie siadaliśmy jak do telenoweli, żeby oglądać właśnie te lajty na kanale NPTV. Fenomen socjologiczny, ile rzeczy można było przypisać mu, że można wygrać ewidentnie bez układu, że jest człowiekiem rzetelnym, solidnym, posłańcem wielkich wiadomości, wielkich nadziei. Zaczynał jako idol kryzysowy, który miał nas prowadzić jako ambasador wspaniałego skoku cywilizacyjnego do Europy, fenomen społeczny. Przecież my dzięki tym transmisjom żyliśmy życiem zastępczym, był powodem ogromnej zbiorowej radości. Dał nam wiele, bardzo wiele. Mam nadzieję, że z tej młodzieży, która ma dziś aspiracje, która oglądała, tak jak w całej Polsce, tak jak mistrz świata juniorów Marcin Osadowski, który powiedział, że Wojciech go natchnął, że uwierzą, że nie zmarnujemy tego fenomenu jaki się stworzył przy oglądaniu NPTV, tego fenomenu popularności.
I ta wielka radość nas ludzi, którzy ich oglądaliśmy, fani przed ekranami - krzycząc, skacząc, pan Maciej Poręba także - krzycząc, skacząc.

Po prostu było pięknie i coś się niewątpliwie zamknęło, ale miejmy nadzieję, że na jutubach będzie jakaś próba kontynuacji. NPTV nie będzie przez 4 lata, natomiast ważne żeby były sukcesy polityczne, żeby coś po tych lajtach trwałego, bardzo trwałego zostało. Dziękujemy ci bardzo Wojtku, dziękuję mirki, do zobaczenia.