Zhou Xun jest dla mnie jedną z najlepszych chińskich aktorek. Nie dość, że jej uroda i talent
pozwalają jej się wcielić w praktycznie każdą postać, to jeszcze wprost bije od niej
profesjonalizm i klasa. Porównajmy sobie przykładowo jej grę jako Xiaowei- demonicy z
Painted Skin- jak umiejętnie i zręcznie przeplata cechy niewinnej, ale pięknej dziewczyny i
podstępnego demona, oraz rolę chociażby w Banquecie- gdzie gra najbardziej
nieuświadomioną w wszechobecnych intrygach, prawdziwie czystą i niewinną postać.
No i jakbym mogła nie wspomnieć o podwójnej roli w Suzhou! Już nie mówię o samym
filmie, bo ten do mnie nie przemówił w stu procentach, ale skupiam się na samym graniu
pani Xun- nie szło poznać, czy faktycznie jest utraconą miłością dostawcy, miało się
wrażenie, że to ta sama osoba, ale o innym charakterze i nie było wiadomo, czy dziewczyna
tylko udaje, czy doznała amnezji, czy faktycznie nie jest tą utraconą ukochaną.

Czapka z głowy, chylę czoła przed tą niezwykłą, niedającą się zaszufladkować panią i myślę,
że niejedna gwiazda wypromowana przez Hollywood pozazdrościła by jej warsztatu i klasy!