To co Zac pokazuje ociera się niemal o geniusz aktorski. Tak znakomitego aktora nie widziano już od czasów Ala Pacino, Charltona Hestona, Clinta Eeastwooda czy innych tuzów kina. Bez wątpienia Efron to już niemal aktorski klasyk. Jeden z tych który przejdzie go historii kina.
Co potwierdza jego rewelacyjna pozycja w rankingu TOP Aktorzy wszech czasów
: 6683 miejsce... Również jego nienaganna perfekcyjna ocena : 1.7637,
przemawia za jego geniuszem i kunsztem aktorskim. *
*Irony - included.
ma taką pozycje jaką ma, poniważ każdy widzi tylko HSM i nic więcej HSM przycmiewa każdemu mózg bo zagrał tam takie głupie wysportowane ciasteczko, obejrzycie 17 again choćby i nawet dobrze tam wypadł i odbił się od HSM i głuiej beztalenciowej gwiazduni..
łoł, czemuż to akurat 17 again? to już prędzej charlie st.cloud czy cokolwiek. o ile wiem to w 17 zagrał praktycznie identyczna role ślicznego licealisty. przekonuj inaczej.
najebało się wam we łbie. Zac to dobry actor, a to, ze zagrał Troya to o nim nic nie świadczy. TO TYLKO ROLA! Boze, ludzie !
po więcej niż jednym i teraz tego żałuję ;] jak dla mnie jest kiepskim aktorem i tyle. Uważam, że gra bardzo kiepsko i jest aktorem sezonowym o czym się już przekonaliśmy, bo jak na razie go nie widać, chyba, że wyjdzie HSM 4 ;]
ale jak czytałam to w HSM4 i tak ma ich nie być, będą nowe gwizdeczki produkowac :p a co do Efrona nie uważam, że jest jakims genialnym aktorem, ale to b. kiepskich tez go nie zaliczam :)
Każdy uważa go za beztalencie bo większość zna go tylko z HSM i innych podobnych filmików... Tylko że to on z całej obsady HSM najbardziej się wyrabia aktorsko... Jakoś nie słyszę o innych gwiazdkach tego dineyowskiego hitu... No może oprócz Ash Tisdale która stawia na karierę muzyczną... O reszcie mało słychać... Nawet o słit Vanesi
tak to jest jak się nagle ' wybije' na jakiejs roli póżniej trudno pokazac coś innego, ludzie niektórzy tak maja nie potrafią odróżnić rzeczywistości od fikcji
Ok, ja rozumiem, że aktorowi trudno jest się wybić z bajkowych sweet filmików produkcji stacji, która go wylansowała. Poczekam, aż może chłopak zagra w czymś innym, w większości przypadków członków np. "klubu myszki mickey" to była tylko odskocznia do kariery. Tak więc czekam. Niech chłopak pokaże na co go stać :)) sorry ale aktorem dekady póki co go nie nazwę :) to dopiero zadatek na aktora dekady i mam nadzieję, że dobrze ukierunkuje swoją karierę.
HSM to chyba jedyny musical, który ominęłam szerokim łukiem. Znam Zaca tylko z Hairspray. Zaśpiewał całkiem fajnie "Ladies Choice", i główny song "You can't stop the beat", głos ma przyjemny. Mimo to nie widzę w nim nic wyjątkowego. Jest taki... zwykły :]
A ja nawet nie wiem kto to jest... Jejku, muszę poznać jego wybitne role w takim razie...
może i nie jest złym aktorem, ale sam zadecydował o tym ,że ludzie kojarzą go z tym gównem "high school coś tam" , bo to jest gowno i niestety trudno bedzie mu udowodnic ze jest wybitnym aktorem...
A może by tak poczekać aż zagra w poważnym filmie zamiast oceniać go po grze w filmie dla dzieci które oglądają głownie słit hi hi hi nastolatki? Chłopak dostaje ostatnio dość fajne propozycje filmowe, poczekamy zobaczymy. A própos muszę obejrzeć 17 again:)
I taki podział na dwa obozy: Ci, którzy kochają Zaca i nie widzą poza nim nic innego, i na totalnych krytyków, którzy wylewają na niego tony żółci, w dodatku często w niezbyt inteligentny sposób. Podobnie jak w przypadku jakichś Zmierzchów czy innych "Hanna Pos***a"
Moim zdaniem fala krytyki na razie jest jeszcze na miejscu ::D Jednak, niestety wydaje mi się, że z kolesia mogą być jeszcze ludzie. W 17 again zagrał całkiem naturalnie :/ Kto wie, może wyjdzie z niego taki drugi Dicaprio, którego też wszyscy krytykowali po Titanicu. <wypluć te słowa>Jednak w tej chwili mogę jeszcze przyznać z czystym sumieniem, że jego ocena na tym portalu jest całkiem sprawiedliwa :D I można go jeszcze krytykować :D