Nie wiem jakim aktorem był kiedyś, nie widziałam go w High School Musical, ale w filmach, które z nim oglądałam wypadł naprawdę dobrze.

Ja niestety miałam tą "przyjemność" oglądnąć High School Musical, na wyjściu klasowym w podstawówce w kinie, naprawdę sie do niego wtedy zraziłam, ale teraz ogladając filmy właśnie z nim w głownej roli tj. Szczęściarz, Charlie St. Cloud, czy też 17 again, uważam że jego talent i gra aktorska wzrosła o te kilka "gwiazdek" i, aż przyjemnie sie z nim ogląda te filmy ;D

Popieram w 100%

niestety takie filmy często decydują o tym jak się patrzy na aktora a prawda jest taka, że każdy musi zacząć w jakiś sposób i gdybym ja np. chciał zostać aktorem, pewnie zgodziłbym się zagrać nawet w takim HSM. Na szczęście niektórzy zmieniają zdanie w kolejnych filmach gdzie gra ten aktor i dają się przekonać, że faktycznie ma talent;) Pozdrawiam.

Dokładnie, każdy ma jakieś początki, niektórzy lepsze, a niektórzy nie, ale bez sensu byłoby go oceniać i to na dodatek niską oceną, oglądając wyłącznie tylko jeden film, w którym wziął udział, ponieważ jego rola, jest dokładnie określona i nawet jakby chciał to nie mógłby zagrać inaczej, dlatego cieszę się, że pokazał się też od zupełnie innej strony ;D Pozdrawiam.

No właśnie. Mi Zac Efron kojarzył się z takim lalusiem, aktorkiem dla nastolatków. Też nie widziałam żadnego High School Musical bo takie "dzieła" omijam. Kiedyś oglądałam "14 Again" i wtedy mnie zaskoczył swoją grą. A teraz jestem po seansie "Szczęściarza" i "Charliego" po których mam całkowicie pozytywne skojarzenia. Może filmy to nie arcydzieła na 10, ale całkiem przyjemnie się je ogląda i co najważniejsze nie ma się poczucia zmarnowania czasu. Na pewno teraz nie będę omijać filmów ze względu na Efrona co przyznaje robiłam wcześniej. Chłopak naprawdę umie grać a jego filmy są teraz całkiem, całkiem :)