Mówcie sobie co chcecie, ale Efron to ciekawy młody aktor z dużym potencjałem, ale takze z ogromnym piętnem Disneyowskiego idola dziewczynek. Licze na jego dobre role oraz wyjście z tej tragicznej szuflady. Powodzenia
Noo, niestety to prawda, ludziom kojarzy się głównie z disnejowskim, śpiewającym Troy'em. Ja mam nadzieję, że mu się uda.
On ma duży talent, jest świetnym aktorem. Jeśli co poniektórym nadal kojarzy się z HSM to mają chyba klapki na oczach :) Z resztą ocenianie go na podstawie serii dla dzieciaków jest głupie, przecież każdy gdzieś zaczyna.
Też uważam,że jeszcze pokaże,co potrafi.Już występuje w coraz lepszych produkcjach,u boku fantastycznych aktorów.Myślę,że będzie z nim tak jak z Leośkiem DiCaprio-wybije sie kiedyś na wyżyny aktorstwa.
A poza tym-no,jest na co popatrzeć ;)
On już się powoli wyrabia. Chłopak ma potencjał, to fakt. Zaliczył niezłe role w Orsonie Wellsie i Pokusie. Dorzucę do tego fakt, że nawet w ckliwym melodramacie dla młodziezy Charlie St Cloud chyba jako jedyny z obsady wiedział, co i jak ma grać. Jakby nie patrzec on jeden ratował ten film.
Niech tylko odpuści durne komedyjki, poszpera w kinie ambitnym, trafi na coś ciekawego i przebije sie z talentem. Tego mu życze.