Czytałem ostatnio książkę Wiktora Pielewina a potem poszedłem na Sucker Punch i teraz
uważam, że jeśli ktoś miałby kiedykolwiek ekranizować tę genialną powieść to tylko Zack
Snyder. Powiem więcej ta książka mogłaby stanowić podstawę "Sucker Punch" bo akurat
brakowało mu dobrej historii a przecież tu też mamy dwie płaszczyzny na których dzieje się
akcja i trochę takie naciągnięcie wiary w realizm