Tyle że on wcale nie był gorszy niż Pacino czy DeNiro. Tak jak z resztą kilku innych polskich aktorów (choćby Holoubek czy Łomnicki).

Cyba raczej nie był gorszy od Pinokia albo Robocopa

Byl lepszy od Ala Pacino i Boba De Niro (i Pinokia i Robocopa) razem wzietych. Ze nie byl tak znany w szerokim swiecie jak A.P. i R.D.N. nie znaczy ze nie mial prawa byc od nich lepszy. A byl! A byl przede wszystkim wybitnym aktorem dramatycznym - teatralnym, czego o 2 w/w panach chyba powiedziec nie mozna ? A i w filmie pozostawil po sobie niemala spuscizne, tyle ze w duzej czesci filmy w ktorych zagral to nie byly filmy dla "szerokich mas" (albo inaczej: dla mas to one a priori byly, tylko ze masy z wlasnej i nieprzymuszonej woli je olewaly i olewaja - ich sprawa). Co wcale nie znaczy ze z powodu udzielania sie w takich, nazwe je roboczo artystycznych, filmach trzeba Z.Zapasiewicza jako aktora filmowego uwazac automatycznie za niedorastajacego do A.P. czy R.D.N., bo ci grali i graja (glownie) w kasowych hitach, w juz na pewno szerokim masom z takich hitow sa znani. (Bo jesli nawet grywali w jakichs filmach artystycznych czy quasi-artystycznych - tego nie wiem bo nie jestem specem od tysiecy filmow - to szerokie masy tych filmow, i rol w/w panow z tych filmow, tez na pewno nie znaja).
Ta uwaga o Pinokiu i Robocopie byla grubo nie na miejscu. I nie chodzi ze w stosunku do zmarlego - w stosunku do zywego Z.Z. tez by taka byla - chodzi o to ze w stosunku do jednego z najwybitniejszych aktorow w historii polskiego aktorstwa.
Niech spoczywa w spokoju.

I jeszcze na koniec: akurat co do aktorow i filmow (jednych i drugich z tych dzis juz "dawniejszych" czasow) to Polacy nie musza miec kompleksow nizszosci w stosunku do kogokolwiek. Ze Z.Z. i wielu innych nie sa znani albo zbyt znani w swiecie to strata nie ich tylko tegoz swiata.

PS: Zeby tylko komus sie nie wydalo ze wyzej to ja chcialem zjechac Ala P. i Boba D.N. Obaj to wiecej niz swietni aktorzy. Ale jak dla mnie Z.Zapasiewicz to jednak inna (wyzsza) polka. Amen.