Przyjaciel to bardzo ryzykowne stwierdzenie.

W wywiadach Beksiński sam tak o nim mówił. Bezgranicznie się nie kochali, często nienawidzili, ale chyba nie na darmo po latach przyszło pojednanie.

W interesach nie ma miejsca na przyjaźń. Odsyłam do książki P. Dmochowskiego pt.: "Zmagania o Beksińskiego".

Cóż, faktycznie nie była to relacja czysto przyjacielska, ale też nic by z tego nie wyszło bez obopólnego zaangażowania. Można by wiele napisać o tym, jak Beksiński skrupulatnie rozliczał swojego marszanda z każdej płyty i każdego dolara, a Dmochowski, będąc adwokatem, sprytnie go podszedł i "wyszabrował" od niego najlepsze obrazy, ale to będzie zaledwie część prawdy. Ja odsyłam do korespondencji jaką obydwaj Panowie ze sobą prowadzili - sporo tego, ale warto przestudiować, bo to prawdziwa i wyjątkowo szczera skarbnica wiedzy. Książkę znam bardzo dobrze, dlatego też pragnę przypomnieć, iż opisuje ona wydarzenia do 1987 roku, a to nie nie daje pełnego obraz ich relacji.

Tak więc o tym mowa o relacji przyjacielskiej której z mojego punktu widzenia nie było. Sam Beksiński się przekonał że w interesach nie ma przyjaźni kiedy zaczęły się schody. Na ten temat można się rozpisywać i zarzucać coś za każdym razem jednej i drugiej stronie ale czy to ma w tej chwili znaczenie? Kończąc muszę przyznać fakt P.Dmochowski z pewnością pomógł Z. Beksińskiemu w promocji twórczości natomiast to nie była bezinteresowna i przyjacielska pomoc. Pozdrawiam :)

Ja myślę, że jakaś zażyłość była, musiała być, bo inaczej nie pogodziliby się i nie utrzymywali ze sobą dalszych kontaktów. Jak zapewne wiesz, Panowie zerwali układ (de facto zrobił to Beksiński) w roku 1994 i rozstali się w niezgodzie, oskarżając się nawzajem - dodatkowo sprawę zaostrzyła książka Dmochowskiego. Jednak kilka lat później odnowili znajomość - Beksiński zaproponował wypalenie "fajki pokoju" - i utrzymywali ją aż do śmierci artysty, pozostając na stopie czysto towarzyskiej. Nie wiem jak inaczej to nazwać, jak nie przyjaźnią.

Pozdrawiam.

Wiesz może czy w necie są gdzieś dostępne zdjęcia obrazów Beksińskiego nadające się do wydrukowania w formie plakatu znośnej jakości?

Swojego czasu zbierałem fotki jego obrazów i faktycznie trafiały się takie w wyższej rozdzielczości, które pewnie nadawałyby się na reprodukcje. Niestety nie znam żadnej konkretnej strony.

Witam, piszę pracę magisterską o postrzeganiu sztuki mistrza Beksińskiego, byłoby mi bardzo miło gdyby poświęcili Państwo maksymalnie 10 minut na wypełnienie ankiety https://sztukabeksinskiego.webankieta.pl/ , jest ona w pełni anonimowa a jej wyniki posłużą mi do analizy

Zrobione :)