Recenzja filmu

Bunt (1967)
Masaki Kobayashi
Toshirô Mifune
Takeshi Katô

Bunt

"Bunt" Masaki Kobayashiego opowiada historię, opartą na faktach, która rozegrała się w Japonii w końcu XVIII wieku. Syn samuraja Isaburo Sasahary (w tej roli Toshiro Mifune) zostaje zmuszony do
"Bunt" Masaki Kobayashiego opowiada historię, opartą na faktach, która rozegrała się w Japonii w końcu XVIII wieku. Syn samuraja Isaburo Sasahary (w tej roli Toshiro Mifune) zostaje zmuszony do poślubienia konkubiny księcia, któremu służy jego ojciec. Mimo początkowych rozterek, małżeństwo po upływie czasu zaczyna żyć własnym, szczęśliwym życiem przy pełnej akceptacji Sasahary. W pewnym momencie jednak książę żąda "zwrotu" swojej kochanki, co wywołuje sprzeciw zarówno jej męża, jak i lojalnego do tej chwili wobec swojego pana samego Sasahary. Dochodzi do starcia z żołnierzami księcia, w wyniku których ginie syn Sasahary, a jego żona chcąc zapobiec dalszemu rozlewowi krwi popełnia samobójstwo. Isaburo Sasahary wraz z malutką wnuczką na rekach próbuje dotrzeć do Szoguna, by u niego szukać sprawiedliwości. Jednak aby tego dokonać, musi stawić czoła w walce żołnierzom swego dawnego pana, w tym i swojemu przyjacielowi, równemu mu mistrzowi szermierki. W konsekwencji mimo odwagi i umiejętności w walce na miecze ginie od kul z muszkietów. Ekranizacja tej historii musi budzić podziw dla stylu mistrza kina. Opowiedziana w sposób oszczędny a zarazem wyrazisty, bez patosu, ale zarazem budząca podziw dla konsekwencji i postawy jaką w całej tej sytuacji przyjmuje Sasahara. Do ostatniej chwili stara się uniknąć walki, chce być lojalny wobec swojego pana, ale zarazem wie, że musi zachować to, co dla niego jako dla samuraja jest wartością obok lojalności najwyższą, tzn. honor. Niestety, w pewnym momencie uświadamia sobie, iż tych dwóch rzeczy w sytuacji w jakiej się znalazł nie uda mu się uratować. Coś będzie musiał stracić, poświęcić. Wybiera więc honor, honor swój, swojej rodziny. I wtedy zaczyna być konsekwentny aż do bólu, konsekwentny i niebezpieczny dla swoich wrogów. Nie ugnie się nawet przed koniecznością zabicia swojego przyjaciela, w równym, sprawiedliwym pojedynku. Nie ważne iż nie dotrze do Edo, do Szoguna. Zginie zastrzelony z muszkietów przez żołnierzy swego pana. Zachowa jednak do końca wartość w którą wierzył - honor. Film mimo konwencji czarno-białej zachwyca obrazami walki jaką Sasahara musi stoczyć z przeciwnikami. Pojedynki na miecze są jedynymi w swoim rodzaju, bez zbędnych i "efekciarskich" gestów, skoków i krzyków. Szczególne uznanie wzbudzają sekwencje walk toczonych wśród wysokich traw. W filmie tym widać dojrzałego aktora w osobie Toshiro Mifune, który w przeszłości czasem "przeszarżować" potrafił swoje role. Tutaj jest targanym rozterkami (co wybrać - lojalność wobec swego pana, czy honor swój i swojej rodziny) samurajem, który po podjęciu decyzji będzie konsekwentnie zdążał do celu. Widać też pewną rękę mistrza Kobayashiego sprawującego pieczę nad całością tego wybitnego dzieła.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Zafascynowany demokracją Masaki Kobayashi nakręcił w latach 60. dwa wielkie dramaty samurajskie będące w... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones