Recenzja filmu

Burzliwe lata dwudzieste (1939)
Raoul Walsh
James Cagney
Priscilla Lane

Ameryka lat 20.

Jeden z najbardziej udanych dramatów kryminalnych przełomu lat 30. i 40. powstał na kanwie sukcesu innego znanego filmu w podobnej obsadzie - "Aniołów o brudnych twarzach". Akcja filmu rozgrywa
Jeden z najbardziej udanych dramatów kryminalnych przełomu lat 30. i 40. powstał na kanwie sukcesu innego znanego filmu w podobnej obsadzie - "Aniołów o brudnych twarzach". Akcja filmu rozgrywa się na przestrzeni kilkunastu lat. Eddie Bartlett (James Cagney) powraca z frontu pierwszej wojny światowej. Okazuje się, że ciężko jest wrócić do codziennej rzeczywistości. Eddie nie otrzymuje pracy tam, gdzie miała ona na niego czekać ani nigdzie indziej. W wyniku zatargu z prawem musi zapłacić pieniądze, a te zdobyć nie jest łatwo. W tej sytuacji zajmuje się nielegalną sprzedażą alkoholu, brnąc w zakazany precedens coraz bardziej. "Burzliwe lata dwudzieste" powinny spodobać się każdemu, kto ceni dobre kino gangsterskie ze złotej ery klasyki kina. Wielka w tym zasługa reżysera Raoula Walsha, ale przede wszystkim obsady aktorskiej, od Jamesa Cagneya, przez Humphreya Bogarta, aż po Priscillę Lane. Tak jak w "Aniołach o brudnych twarzach" bohater tego filmu skazany jest na niepowodzenie. Jego los z góry skazuje go na samozatracenie. "Burzliwe lata dwudzieste" są jednak lepsze. Bohater zdaje się nie być taki zły, widz utożsamia się z nim i naprawdę go lubi, dlatego boli to, jak jest po kolei odrzucany, najpierw bez sposobności prowadzenia normalnego życia, aż po porażkę na polu miłosnym z kobietą, w której się zakochał. Bohater z pozoru tylko negatywny ma tak naprawdę szlachetne serce. Nie pozostawia bez odzewu śmierci przyjaciela, interweniuje też na rzecz dawnej ukochanej, choć wie, że naraża życie. "Burzliwe lata dwudzieste" to także świetny scenariusz i barwne dialogi. James Cagney w swoisty dla swoich postaci sposób nazywa klub, który ma nabyć, jako plac zabaw dla chłopca, który powinien mieć swój kąt do zabawy. Tak jak już wspomniałam, jak w każdym dobrym filmie meritum tego filmu stanowi świetna obsada aktorska. Kolejna po "Wrogu publicznym nr 1" oraz "Aniołach o brudnych twarzach" świetna kreacja gangstera w wykonaniu Jamesa Cagney'a. Jeden z najwybitniejszych aktorów w swoim gatunku stworzył tutaj wielowymiarowy obraz człowieka, który zastawia w życiu wszystko, co ma i to właśnie traci. Ponadto jedna z bardziej znanych drugoplanowych ról Humphrey'a Bogarta jako "tego złego". Słodka Priscilla Lane oraz fenomenalna (dziwne, że bez nominacji do Oscara) drugoplanowa rola kobieca Gladys George. Kawałek dobrego kina, który wyszedł spod ręki najlepszych graczy filmowego boiska lat 30. i 40. Polecam.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones