Recenzja filmu

Grbavica (2006)
Jasmila Žbanić
Mirjana Karanović
Luna Zimić Mijović

Echa tragedii

Esma (Mirjana Karanović) samotnie wychowuje swoją 12-letnią córkę, Sarę (Luna Mijović) w jednej z dzielnic Sarajewa. Państwowy zasiłek, który otrzymuje starcza jej tylko na podstawowe
Esma (Mirjana Karanović) samotnie wychowuje swoją 12-letnią córkę, Sarę (Luna Mijović) w jednej z dzielnic Sarajewa. Państwowy zasiłek, który otrzymuje starcza jej tylko na podstawowe potrzeby, w związku z czym podejmuje pracę kelnerki w nocnym klubie. Spotyka tam Pedla (Leon Lucev), który podobnie jak ona, przeżył tragiczne chwile podczas konfliktu na Bałkanach. Tymczasem Sara zaprzyjaźnia się, z Samirem, który podobnie jak ona stracił ojca podczas wojny. Zbliża się klasowa wycieczka i wszystkie dzieci, by dostać zniżkę, przynoszą zaświadczenie o męczeńskiej śmierci swoich ojców. Tylko matka Sary wpłaca pełną kwotę bez zaświadczenia, tłumacząc to długotrwałymi procesami urzędniczymi. Prawda jest jednak inna... Każda wojna uderza w obie strony; w agresora i obrońcę, w walczącego o wolność i w starającego się utrzymać dotychczasowy reżim, w zwykłych ludzi, którzy robią i których dotykają rzeczy przeczące ich człowieczeństwu. Wydaje się to banalne i ograne, jednak w interpretacji debiutującej (wcześniej współreżyserowała film "Lost and Found") Bośniaczki Jasmili Žbanić, kwestie te wzbogacone zostają o ładunek niedopowiedzenia i zwykłej prawdziwości danych postaci. Jednocześnie nikt nie ujawnia wcześniej nieznanych faktów historycznych i narzuca oskarżycielskiego tonu wypowiedzi, co jest świadome i dojrzałe, gdyż egzekucja zbrodniarzy wojennych nie odwróci kart historii, nie zmyje z ulic zaschniętej krwi i będzie niezgodny z charakterem nakreślonej opowieści. Reżyserka pokazuje nam jedną z dzielnic Sarajewa, tytułową Grvabicę, w której rozegrały się najbardziej dramatyczne walki. Widzimy, więc obok centrum handlowego, w miarę nowych osiedli czy kawiarni zniszczone i wolno stojące budynki. Ten widoczny na pierwszy rzut oka kontrast odbija się w mieszkających tam ludziach i nie chodzi tu o ich fizyczność, ale ukryte wewnątrz, niemal już zaakceptowane cierpienie. Cierpienie, mimo że skryte, jednak wciąż widoczne w oczach i gestach mijanych przez Esmę (czy to na ulicach, czy w autobusach) osób. Widać to i w niej samej. Niewypowiedziane uczucia żalu, goryczy i skrzywdzenia, unoszą się nad miastem niczym nieopadająca mgła oparu radioaktywnego. Historia Esmy jest bowiem historią, jakich podczas wojny było wiele. Nadaje jej to zarówno cech uniwersalnych, jak i emocjonalnych, choć większość scen to codzienne, zwykłe czynności nie epatujące dramatyzmem, pozornie go wyzbyte, nie istotne, chciałoby się powiedzieć, że wręcz niefilmowe. Zabieg ten jednak świetnie ukazuje skrywane pod powierzchnią emocje. Emocje, które muszą zostać wypowiedziane, które będą terapią dla matki i córki pozwalającą im dalej żyć. Žbanić ma niezwykłą, jak na debiutantkę, zdolność postrzegania otaczającej ją rzeczywistości naznaczonej piętnem przeszłości. Z współczuciem i chęcią pomocy patrzy na swych bohaterów i stara się rozliczyć z bolesną historią, zarówno ich, jak i siebie. Ten niezwykły, reżyserski dialog oczekuje przede wszystkim zrozumienia i nadziei na akceptację zbiorowej tragedii by zacząć teraźniejszość i spoglądać w przyszłość. Sebastian Pytel
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Grbavica", wspaniały debiut reżyserski Jasmili Žbanic, doceniony i słusznie nagrodzony Złotym... czytaj więcej
Grbavica - dzielnica Sarajewa, która podczas konfliktu bałkańskiego była wojskowym obozem tortur. Mówi... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones