Recenzja filmu

Polisz kicz projekt (2003)
Mariusz Pujszo
Mariusz Pujszo
Michał Anioł

Wszyscy jesteśmy Boratami?

W jednym z tegorocznych wywiadów twórca filmu Mariusz Pujszo powiedział o "Polisz kicz projekt": "To film, który zrobiłem pięć lat przed Boratem, a był w jego stylu. Gdybym nakręcił ten film po
W jednym z tegorocznych wywiadów twórca filmu Mariusz Pujszo powiedział o "Polisz kicz projekt": "To film, który zrobiłem pięć lat przed Boratem, a był w jego stylu. Gdybym nakręcił ten film po angielsku, to on zrobiłby wielką karierę na całym świecie. Ale i tak spotkał się z ciepłym przyjęciem i w USA, gdzie był dystrybuowany, i we Francji, i w Hiszpanii. Myślę, patrząc na opinie dotyczące tego filmu od ludzi, którzy teraz go oglądają, że ma jeszcze życie przed sobą". "Borat" jako film w dużym stopniu przypadł mi do gustu, więc pomimo słabej i znikomej oceny filmu polskiego postanowiłem spędzić mały fragment wakacji przy tym filmie, by zweryfikować słowa reżysera.

Obraz dzieli się na dwie części: część czarno-białą i kolorową. Część czarno-biała zawiera w sobie sceny z pracy ekipy filmowej, werbowania aktorek na castingach, kręcenia scen. Jest to część retrospekcyjna. W tym czasie dowiadujemy się, że film nakręci się sam i nie potrzeba scenariusza ("robimy kino i coś z tego wyniknie"). Inspiracjami są głównie horrory amerykańskie a głównym bohaterem ma być kobiece nagie ciało. I to w jak największych proporcjach. Część kolorowa skupia się na teraźniejszości: mamy sceny, gdy film odnosi sukces w Cannes, a reżyser opowiada o filmie, inspiracjach jego powstania. Wszystkie jednak zmyśla, gdyż dowiadujemy się, że to nagle Spielberg, Buñuel czy malarze-impresjoniści są muzami reżysera.
Czy jest to satyra na polski film? "Polisz kicz projekt" ma pokazać, jak robimy w Polsce filmy komercyjne i autorskie, niezależne? Analiza światka filmowego wydaje się powierzchowna, autorzy sami nie wiedzieli, co oprócz wymuszanej nagości i odwiecznego braku pieniędzy przekazać. Aktorki zgrywają na planie zakonnice, oburzając się na każdy pokazywany fragment ciała, a gdy przychodzi do spotkania się sam na sam z reżyserem, to "obiecują, że zrobią wszystko, by zagrać rolę". Czy droga do sukcesu prowadzi jedynie przez łóżko, jak to sugeruje nam film? Chociaż często czytamy w wywiadach z polskimi aktorkami o ich oporach przed kręceniem scen rozbieranych.

O aktorstwie ciężko cokolwiek napisać. Sceny miały być improwizacjami, jednak ciężko mi uwierzyć w improwizacje całego filmu. Dialogi wydają się w wielu momentach sztuczne. Z drugiej strony znajdziemy tu jednak również sceny perełki, z których najbardziej wyróżnia się scena łóżkowa. Zwrócić należy również uwagę na muzykę, która jest najmocniejszym punktem filmu. Jej autorami są ojciec i syn: Krzesimir i Radzimir Dębski.

Czy słowa reżysera cytowane na początku recenzji okazały się słuszne? W mojej opinii nie, gdyż nie trzeba tworzyć filmów po angielsku, by odniosły one sukces na świecie. "Borat" jest filmem o klasę lepszym, a "Polisz kicz projekt" jest bardziej praszczurem "Pamiętników z wakacji" aniżeli "Borata". Brakuje tu odpowiedniej siły demaskowania zachowań ludzkich. Nic dziwnego, że 9 lat po premierze mało kto wie o istnieniu tego filmu.
1 10
Moja ocena:
4
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jaki jest najłatwiejszy sposób na zarobienie pieniędzy? Nakręcić film - tak przynajmniej uważają Mariusz... czytaj więcej
Dominik Kubacki

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones