Recenzja filmu

Ran (1985)
Akira Kurosawa
Tatsuya Nakadai
Mieko Harada

"Król Lear" w samurajskim kostiumie

Kurosawa nie po raz pierwszy zrealizował adaptację zachodniego dzieła literatury. Stworzył wcześniej takie filmy jak "Donzoko" (wg. "Na dnie" Gorkiego), "Warui Yatsu Hodo Yoku Nemuru" (wg.
Kurosawa nie po raz pierwszy zrealizował adaptację zachodniego dzieła literatury. Stworzył wcześniej takie filmy jak "Donzoko" (wg. "Na dnie" Gorkiego), "Warui Yatsu Hodo Yoku Nemuru" (wg. "Hamleta") czy "Hakuchi" (na podstawie "Idioty" Dostojewskiego). Jednak żadna z tych adaptacji nie została nakręcona z taką pasją, z taką siłą wyrazu i ostatecznie z takim rozmachem i zaangażowaniem ze strony samego reżysera. "Ran" przyćmił je wszystkie, głównie za sprawą uniwersalnego przesłania, jakie niesie ten obraz. Kurosawa mówił o tym filmie, że to największe dzieło jego życia, kwintesencja całej jego twórczości. Przenosząc szekspirowskiego "Króla Leara" (częściowo wzorował się także na historii średniowiecznego japońskiego możnowładcy) na japoński grunt stworzył niezwykłe arcydzieło. 70 letni władca Hidetora Ichimonji przez lata podbijał ziemie pobliskich klanów. Nadchodzi czas, w którym trzeba cały dorobek życia przekazać w ręce synów. Najstarszy, Taro, zostaje zwierzchnikiem rodu. Pozostali, Jiro i Saburo, otrzymują zamki z przyległymi do nich ziemiami. Stary Hidetora czyni tak, chcąc by jego ród przetrwał jak najdłużej, wspierany wzajemnie przez jego potomków. Jednak Saburo, urażony postanowieniem ojca, ucieka i zostaje wyklęty. Jiro, myślący tylko o przejęciu całkowitej władzy, dąży do wyeliminowania Taro i swojego ojca. Wszystko to prowadzi do bratobójczej wojny, podsycanej przez przebiegłą i pałającą rządzą zemsty panią Kaede. Hidetora, przepędzany z każdego zamku, cudem przeżywający spisek synów, traci zmysły i błąka się z garstką oddanych dworzan - samurajem Tango i błaznem Kyoami, coraz bardziej uzmysławiając sobie, jakim był tyranem. Film kończy oskarżenie Kyoamiego do bogów za to, że pozwalają na piekło na ziemi, biernie przyglądają się ludzkiej śmierci i cierpieniu, silnie skontrastowane z ujęciem wizerunku Buddy, spadającego w przepaść, wypadającego z rąk ślepca. "Wojny, cierpienie, śmierć - taki jest ten świat. Ja to po prostu pokazuję" - tak o "Ranie" mówił Akira Kurosawa. W dramacie tym mistrz zawarł tradycyjne elementy swojej twórczości, stare przesłanie mówiące o naturze człowieka. Tu konkretnie ukazuję bezgraniczną żądzę władzy, nienawiść, zemstę, brutalność, bezsens wojny. Sam konflikt zbrojny pokazuje ironicznie - kolorowe chorągiewki przesuwające się w różnych kierunkach niczym pionki w rękach władców w zestawieniu z krwawymi ujęciami śmierci samurajów, pełnymi bólu jako aspektu dramatu ludzkiego. W motywie wędrówki obłąkanego władcy dopatrzeć się można rozważań nad istotą władzy, swoistego rozrachunku tyrana, kiedyś opętanego żądzą panowania, dziś opętanego winą i poczuciem wyrządzonego zła. Ważną rolę w filmie odgrywa kolorystyka, strona kinematografii, której wcześniej Kurosawa nie wykorzystywał. Kolorowa taśma daje następne pole do popisu. Barwy kimon synów Hidetory są odzwierciedleniem charakteru bohaterów - złoto Taro symbolizuje władzę, czerwień Jiro narowistość, zazdrość i chęć walki, niebieski Saburo stonowanie, choć pierwsze sceny zaprzeczają temu. W zobrazowaniu scen batalistycznych kolor także ma swoje znaczenie - przez swój artyzm wpływa na odbiór pojęcia wojny w kontekście całego przesłania "Ranu", stara się wzbudzić uczucia, wstrząsnąć wiarygodnością. Warstwa artystyczna, a w szczególności zdjęcia i muzyka tworzą niezwykłą atmosferę obrazu. Genialnym posunięciem było połączenie krwawych ujęć masakry z przejmującą ścieżką dźwiękową Toru Takemitsu przy jednoczesnym braku odgłosów otoczenia. Ten zabieg porusza serce do głębi, tworzy zupełnie odmienny wyraz artystyczny scen. Muzyka jest wzruszająca i tragiczna. Dobitnie ukazuje dramat ludzkości, podkreślając zamysł Kurosawy, czyniąc "Ran" arcydziełem tak wyrazistym. Zdjęcia Masaharu Uedy i Asakazu Nakai wykonano z niezwykłym zmysłem plastycznym i metaforycznym w kluczowych momentach filmu. Wspomniane już ujęcie kończące film - porzucony obrazek Buddy ma na celu uświadomienie i podkreślenie dramatu ludzkości, opuszczonej przez boga, samotnej, niszczącej się wzajemnie, ślepej, która sama boga strąciła w nicość nie widząc swojego upadku, za wszystko obwiniając niebiosa. Gra aktorska jest perfekcyjna. Doświadczony Tatsuya Nakadai ("Straż przyboczna", "Seppuku", "Kaidan") w roli Hidetory stworzył chwytającą za serce kreację. Mimo iż jego postać to bezwzględny przed laty tyran odmalował ją w ujęciu dramatycznym, człowieka świadomego swoich zbrodni, niemogącego pogodzić się ze swoją przeszłością i zdradą ukochanych synów. Pozostali aktorzy doskonale wpisują się w opowieść o istocie człowieka. Grani przez nich bohaterowie drugoplanowi uosabiają poszczególne typy ludzkiej osobowości. Pod względem realizacyjnym "Ran" także wyraźnie góruje nad innymi filmami jidaigeki. Zrealizowany z pomocą francuskiego producenta Silbermana (Kurosawa zawsze miał problemy finansowe przy tworzeniu swoich filmów, gdyż nie cieszył się popularnością w Japonii) za 11 mln dolarów urzeka ogromem scen batalistycznych. Na potrzeby filmu zbudowano u stóp góry Fuji olbrzymią makietę zamku, który spłonął w scenie ucieczki obłąkanego Hidetory. Kostiumy do filmu, kimona, zbroje wykonywano tradycyjnymi metodami, co dało niezwykły realizm całego obrazu, godny podziwu. Rozmach, niespotykany w dotychczasowej karierze japońskiego reżysera nie jest pusty. Służy jako środek artystycznego wyrazu, pokazuje ile serca włożył w ten film reżyser. "W tym filmie mam nadzieję oddać całą istotność kina. W każdym z moich filmów zawarta była jakaś część tej istotności. "Ran" będzie kwintesencją, celem celów, najistotniejszą istotą kina." Tak na początku zdjęć mówił Kurosawa. Jak należy, więc postrzegać ten obraz? Jako testament mistrza, ukoronowanie twórczości, finałowe przesłanie całego życia, prawdę o misji kinematografii i prawdę o świecie na którym przyszło nam żyć.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Po 30 latach od realizacji <b>&#8222;<a href="http://filmweb.pl/Film?id=31470" class="n">Tronu we... czytaj więcej
Agnieszka Majewska

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones