Recenzja filmu

Red Eye (2005)
Wes Craven
Rachel McAdams
Cillian Murphy

Do zapomnienia jeden krok

"Red Eye" według przedpremierowych zapowiedzi miało być dla gatunku thrillerów tym, czym dla horrorów był "Krzyk". Były na to spore szanse, gdyż oba te tytuły wyreżyserował Wes Craven. Tym razem
"Red Eye" według przedpremierowych zapowiedzi miało być dla gatunku thrillerów tym, czym dla horrorów był "Krzyk". Były na to spore szanse, gdyż oba te tytuły wyreżyserował Wes Craven. Tym razem jednak znany reżyser sam ustawił sobie poprzeczkę nieco za wysoko Lisa Reinert jest kobietą sukcesu. Liczne osiągnięcia zawodowe zawdzięcza przede wszystkim własnej inteligencji, rozwadze i umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Pewnego dnia na lotnisku spotyka tajemniczego Jacka, z którym szybko nawiązuje przyjaźń. Podczas lotu mężczyzna jednak wyjawia swoje prawdziwe intencje; jest terrorystą, który żąda od Lisy, by ta pomogła mu w przeprowadzeniu zamachu na wpływowego polityka. W przeciwnym razie ojciec Lisy zginie. Fabuła więc opiera się na przedstawieniu bohaterki w sytuacji pozornie "bez wyjścia". Jak przystało na rasowy thriller, bohaterka robi, co tylko może, aby uwolnić się z pułapki, w jakiej się znalazła, i nie dopuścić przy tym do śmierci niewinnej osoby. Pojedynek pomiędzy dwiema głównymi postaciami jest w istocie bardzo pasjonujący. Lisa próbuje wszelkich sposobów, aby oszukać swego oprawcę, który nie traci jednak czujności nawet na chwilę. Starcie dwóch tak silnych osobowości i przy tym równorzędnych rywali intryguje i ciekawi. Podnosi to poziom filmowych wrażeń, który w niektórych scenach jest bliski osiągnięcia apogeum. I zapewne napięcie wzrastałoby dalej, gdyby twórcy nagle nie zdecydowali się na zmianę koncepcji filmu. Wraz z lądowaniem samolotu i przeniesieniem akcji z przestworzy na ląd opada znacznie napięcie. Z thrillera o Hitchockowskim rodowodzie film przekształca się w typowy horror ze scenami akcji rodem z "Koszmaru minionego lata" i innych młodzieżowych produkcji. Tak nagła zmiana konwencji zdradza, że twórcy nie mieli jasnego i konsekwentnego pomysłu na prowadzenie fabuły ku finałowi. Świadczy również o tym sama długość filmu - trwa nieco ponad 80 minut. Bohaterka w ostatnich kilkunastu minutach przekształca się w postać przypominającą damską wersję Rambo i serią ciosów potrafi położyć na łopatki wyszkolonego terrorystę. Sama postać Jacka również bardzo podupada. Z nieobliczalnego i przebiegłego terrorysty staje się łatwym celem ataku. Po prostu starcie Jacka i Lisy przekształca się w coś, co bardziej przypomina walkę kogucików, a to odbiera znaczną przyjemność ze śledzenia przebiegu filmowych wydarzeń. Sama realizacja stoi na wysokim poziomie. Kabina samolotu wygląda bardzo realistycznie i w niczym nie przypomina rozległego planu zdjęciowego. Również aktorstwo nie sprawia żadnego zawodu. Na uwagę zasługuje zwłaszcza duet Cillian Murphy - Rachel McAdams, na którym skupia się niemal cała uwaga widzów. Z kolei znacznie słabszą strona jest niestety ścieżka dźwiękowa. Aż dziw, że pracował nad nią ceniony Marco Beltrami. Po wyjściu z kina niestety nie zapamiętamy ani jednego muzycznego tematu. W trakcie filmu wiele scen pozbawionych jest jakiegokolwiek podkładu muzycznego, co obniża nieco temperaturę filmowych wydarzeń. "Red Eye" z całą pewnością nie jest filmem złym. Sprawna realizacja doświadczonej ekipy filmowej jest gwarantem udanego seansu. Czy jednak pośród setek podobnych produkcji tego gatunku film ten wyróżnia się czymkolwiek? Niestety nie. Dlatego też "Red Eye" łatwo się ogląda i niestety jeszcze łatwiej się o nim zapomina.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
<a href="http://www.filmweb.pl/Wes,Craven,filmografia,Person,id=155" class="n">Wes Craven</a> przez ponad... czytaj więcej
Marcin Kamiński

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones