Recenzja filmu

Rio 2 (2014)
Carlos Saldanha
Piotr Kozłowski
Jesse Eisenberg
Anne Hathaway

Powrót do natury

Zapanowała ostatnio w Hollywood moda na promowanie zieleni oraz egzystencji w zgodzie z Matką Naturą. Po nachalnie moralizatorskich "Noem" Aronofsky'ego i "Godzilli" Edwardsa przyszła pora, aby
Zapanowała ostatnio w Hollywood moda na promowanie zieleni oraz egzystencji w zgodzie z Matką Naturą. Po nachalnie moralizatorskich "Noem" Aronofsky'ego i "Godzilli" Edwardsa przyszła pora, aby przekazać dzieciakom, jak złe jest ingerowanie człowieka w tętniącą własnym życiem przyrodę.
 


Blu spędza z żoną i gromadką dzieci beztroskie dni w Rio. Papugi są udomowione i znakomicie dogadują się z ludźmi. W jadłospisie tropikalnych ptaków znajdują się takie potrawy jak naleśniki z bitą śmietaną, a do codziennych rytuałów należy oglądanie telewizji czy słuchanie muzyki z odtwarzacza mp3. Sielankowy, miejski tryb życia zaburza informacja o rzekomym istnieniu stada ar niebieskich (gatunek uznany za wymarły) w amazońskiej dżungli. Podniecona rodzina postanawia odnaleźć swoich pobratymców i, wraz z przyjaciółmi, wyrusza na poszukiwania. 

W "Rio 2" nie zabrakło gry słowem, komizmu sytuacji czy, przede wszystkim, ciętego dowcipu. Zabawnie wypadły również sekwencje z wykorzystaniem umiejętności wokalnych Tulio - Don Juana wśród papug, oraz zakochanej po uszy Gabi - "toksycznej" żaby. Szkoda, że w tej tętniącej humorem animacji twórcy postanowili kierować się stereotypami i, chociażby, blond jest tutaj synonimem niskiego ilorazu inteligencji.

Prócz zwykłej rozrywki, z oszałamiającymi scenami tanecznymi w rytmie brazylijskiej karnawałowej muzyki, nowe "Rio" serwuje także warstwę dydaktyczną. Każdy dzieciak, po zatraceniu się w pięknych, animowanych krajobrazach, zaciśnie pięści na widok osiłków w buldożerach, którzy, nadzorowani przez bezwzględnego biznesmena, przewrócą kolejne drzewa.Wartość przekazu jest nieoceniona - dla pieniędzy niszczymy domy dzikich zwierząt, ingerujemy w naturalny porządek świata. Czy tak powinno być? Najmłodsi bez trudu znajdą odpowiedź. 



Ciekawym dodatkiem edukacyjnym w animacji Carlosa Saldanhy były także nawiązania do wielkich dzieł literackich: zabawna parafraza finałowej sceny "Romea i Julii" oraz słynny monolog z "Hamleta" - wygłoszony przez szukającą zemsty papugę.

Przyczepić można się jedynie do zaprezentowania śmierci - realiów dzikiej przyrody - w groteskowy sposób. Zwierzęta biorące udział w konkursie zostają pożerane przez te, postawione wyżej w łańcuchu pokarmowym. Nie jest to jednak subtelna refleksja nad prawami obowiązującymi w dżungli, a głupia zabawa, mająca na celu wywołanie uśmiechu na twarzy dziecka.

Każdy, kto nie widział oryginału, może bez obaw wybrać się do kina na sequel. Historia jest dobrze poprowadzona i zawiera przejrzyste aluzje do poprzednika, co pozwoli bez trudu odnaleźć się w szkielecie fabularnym "Rio 2", nawet bez znajomości części pierwszej.
 


W kwestii przygód Blu nie podziela entuzjazmu swoich dzieci. Przypomina Bilbo Bagginsa z "Hobbita" - najlepiej czuje się we własnym domu i niechętnie go opuszcza. Kiedy z konieczności wyruszy w świat, to z biodrówką pełną niezbędnych sprzętów i myślą o rychłym powrocie. Może jest to sygnał dla leniwych rodziców, którzy - utożsamiając się z udomowioną arą niebieską - przeżyją ze swoimi pociechami całkiem miłe chwile podczas pełnego przygód seansu.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
W Rio zaczyna się karnawał. Blu ze swoją żoną Julią, której serce zdobył w pierwszej części, celebruje... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones