Recenzja filmu

Twój Simon (2018)
Greg Berlanti
Nick Robinson
Jennifer Garner

Kochany Simon

Simon jest dorastającym chłopakiem, który, zdawać by się mogło, wiedzie życie standardowego, amerykańskiego ucznia ostatniej klasy liceum. Skrywa on jednak sekret, który boi się wyjawić nawet
Simon jest dorastającym chłopakiem, który, zdawać by się mogło, wiedzie życie standardowego, amerykańskiego ucznia ostatniej klasy liceum. Skrywa on jednak sekret, który boi się wyjawić nawet rodzinie i przyjaciołom.

Niestety całej historii dowiadujemy się już z trailera, dlatego ciężko tutaj o spoiler. Simon jest homoseksualistą i, wbrew jego woli, dowiaduje się o tym cała szkoła. Dla nastolatka taki przymusowy coming-out to nie lada próba i wyzwanie.

"Twój Simon" to ciepły, przyjemny i zabawny film. W bardzo prostej i przystępnej formie pokazuje najważniejsze wartości, takie jak przyjaźń, rodzina czy bycie sobą pomimo narażenia się na śmieszność. Simon daje przykład niezwykłej odwagi, którą nie jest np. podróżowanie w dalekie kraje ani skok na bungee, ale pokazanie swojej inności/wyjątkowości i niewstydzenie się jej. Chłopak działa trochę na przekór oczekiwaniom otaczającego go środowiska czy standardom, w jakie chciałoby się ubrać 17-letniego, białego, amerykańskiego ucznia z przedmieść.

"Twój Simon" to trochę taka bajka Disney'a, która za pomocą prostej historii pokazuje, że warto walczyć o miłość i otaczać się dobrymi ludźmi. Przystępność tego prostego przekazu nie ujmuje mu wartości estetycznych i edukacyjnych. To wbrew pozorom ważna lekcja tolerancji dla każdego. Może i nie jest to film najwyższych lotów, ale warto obejrzeć go z nastoletnią kuzynką w leniwy, niedzielny wieczór. 

Jednak na pewno film nie spodoba się wszystkim, bo w całej swej prostocie, historia jak i forma obrazu może wydać się zbyt błaha dla wymagającego widza. Film bardzo wpisuje się w standardowe amerykańskie kino o nastolatkach z liceum, w którym kujoni walczą ze sportowcami grającymi w football chodzącymi z najpiękniejszymi cheerliderkami. Powiela się stereotyp amerykańskiej szkoły, przedmieść z pięknymi domami i pierwszych alkoholowych imprez. Tutaj nie ma co się łudzić, film nikogo nie zaskoczy i po ambitniejsze kino trzeba sięgać gdzieś indziej.

Może napisanie recenzji należałoby właśnie oddać nastolatkom i zapytać o ich opinię, bo to przede wszystkim do ich pokolenia kierowany jest film. I jeśli historia Simona pomogła chociaż jednemu młodemu człowiekowi przełamać się, by opowiedzieć o swojej orientacji czy stać się dumnym z siebie samego niezależnie od swojej seksualności, koloru skóry czy przekonań, wtedy można powiedzieć, że warto było stworzyć ten film. 
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Pouczająca historia miłosna, która nie każdemu przypadnie do gustu. Wszystko zależy od indywidualnych... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones