Recenzja filmu

Uniwersytet Potworny (2013)
Dan Scanlon
Łukasz Lewandowski
Billy Crystal
John Goodman

Od Świeżaka, do Straszaka

Jako że to druga odsłona kultowych "Potworów i spółki", od początku byłem nastawiony pozytywnie do tej animacji. Wszystkie internetowe i telewizyjne zapowiedzi zapowiadał miły seans. No i
Jako że to druga odsłona kultowych "Potworów i spółki", od początku byłem nastawiony pozytywnie do tej animacji. Wszystkie internetowe i telewizyjne zapowiedzi zapowiadał miły seans. No i nadchodzi ta chwila, bilety kupione, popcorn w garści, fotel znaleziony – zaczyna się. Jest skacząca lampa i napis "PIXAR", zwiastun miło spędzonych dwóch godzin. Nie zawiodłem się, "Uniwersytet Potworny" zaciekawia, wciąga i rozbawia od początku aż do końca.

Produkcje dla najmłodszych często bywają do bólu naiwne i sztuczne dla dorosłego widza. Jednak scenarzyści tego wspaniałego widowiska zapewnili nam pokaz nie tylko przywracający wspomnienia z dzieciństwa lecz też sensowny i (na swój potworny sposób) logiczny. Wiele dobrze nam znanych produkcji dla dorosłych bywa bardziej naiwne i wydumane niż "Uniwersytet Potworny". Film potrafi zaskoczyć widza i na początku gdy poznajemy współlokatora Mika oraz nawet wtedy gdy myślimy, że nic ciekawszego się już nie wydarzy ten przesympatyczny, zielony potwór znów robi coś szalonego i zaskakującego. Dodatkowo seans umilają nam miłe odniesienia do poprzedniej części, których nie będę zdradzał – kto obejrzał ten wie, kto obejrzy, dowie się.

Wspaniała muzyka wspomaga Mika i Sully'ego w każdej szalonej akcji i w chwilach porażki. To dzięki niej wczuwamy się w każdą scenę lub wbijamy się w fotel podczas popisu straszenia duetu przyszłych Straszaków. Od uniwerstytecko-stadionowych rytmów przez piękne rozluźniające melodie po muzykę rodem z "Opowieści z krypty".

Tym, co zauroczyło mnie w tej produkcji, upewniając mnie w zdaniu, że jest to wspaniałe dzieło, były napisy końcowe. Karty ze Straszakami latające po ekranie pokazują wszystkich, którym udało się skończyć Uniwerek i dostać do wymarzonej pracy. Twórcy zadbali także o takie detale jak moje ulubione "Zaginiona gałka oczna" czy "Ostrzenie rogów". A dla niecierpliwych dodam, że po napisach wróci jeden z "najszybszych" studentów.

Jednakże czym byłby film dla dzieci bez morału. Niepretensjonalnie dobre zakończenie to kolejny wielki plus "Uniwersytetu Potwornego". Mimo że nie wszystko idzie po myśli naszych ulubionych bohaterów, udaje im się pokonać wszystkie szczeble drabiny i od chłopców od poczty zostać pełnomocnymi Straszakami.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
PIXAR zaczyna robić się nudny. Każdy film, jaki wydaje jest genialny i bije na głowę konkurencję. Nic się... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones