Recenzja wyd. DVD filmu

Uznajcie mnie za winnego (2006)
Sidney Lumet
Vin Diesel
Peter Dinklage

Nowe oblicze Diesela

Sidney Lumet to niedawno zmarły reżyser o międzynarodowej sławie, kojarzony raczej z bardziej kameralnymi produkcjami niźli wystawnymi widowiskami. Nie będę udawał wielkiego krytyka filmowego,
Sidney Lumet to niedawno zmarły reżyser o międzynarodowej sławie, kojarzony raczej z bardziej kameralnymi produkcjami niźli wystawnymi widowiskami. Nie będę udawał wielkiego krytyka filmowego, który filmografię wspomnianego twórcy ma w małym paluszku u stopy, niemniej miałem niekłamaną przyjemność zapoznać się z paroma dziełami mistrza kina. Począwszy od "Dwunastu gniewnych ludzi" (rewelacyjny dramat sądowy rozgrywający się praktycznie w jednym pokoju), przez efekty dwukrotnej współpracy z Pacino w "Serpico" i "Pieskim popołudniu" (zwłaszcza drugi tytuł to istne filmowe cudo) kończąc na ostatnim "Nim diabeł dowie się, że nie żyjesz", obrazy Lumeta zachwycały gęstą atmosferą, rewelacyjnymi dialogami oraz stonowanym rozmachem produkcji. Ze wspomnianego grona wyłamuje się wyraźnie "Czarnoksiężnik z krainy Oz", który stanowi ciekawą odskocznię od innych filmów twórcy. Niestety, w ostatniej dekadzie przed swoją śmiercią, Lumet tworzył zdecydowanie mniej, tracąc po drodze sporą dozę reżyserskiego kunsztu. Jednym z przykładów ulatującej formy mistrza jest opisywany właśnie film "Uznajcie mnie za winnego", stanowiący (ze względu na rolę) mocną pozycję w dorobku Vina Diesela, jedną ze słabszych zaś w filmografii wspomnianego reżysera. Jak jednak przystało na Lumeta, nawet smakowity cukierek owinięty w spleśniały papier cuchnący zdechłą rybą nadal nie straci nic na smaku... racja?

Film "Uznajcie mnie za winnego" został oparty na prawdziwym procesie Jacka DiNorscio (Vin Diesel), który wraz z pozostałymi członkami mafii został oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Jackie, znany ze swojego wygadania, postanawia zrezygnować z adwokata by samemu dociekać swoich praw. Dzięki humorowi oraz honorowi, przestępca zaskarbia sobie stopniowo przychylność ławy przysięgłych, co doprowadza do szału agentów federalnych pragnących zapuszkować całą wesołą gromadkę. Przeciągający się w nieskończoność proces nie zwiastuje jednak szybkiego rozwiązania sprawy...

Film Lumeta to typowa produkcja sądownicza zmiksowana z komedią. Głównym motorem napędowym humoru jest tutaj postać zabawnego gangstera Jacka DiNorscio oraz jego nietypowe zachowania zarówno na sali sądowej jak i w ciasnej celi. Dzieło Lumeta stanowi doskonałą okazję, by przyjrzeć się nieznanemu dotąd obliczu Vina Diesela w pełnej krasie. Specjalnie do tej roli postawny aktor przytył bowiem dobre 15kg (z czego większość poszła w brzuch, ghe, ghe) oraz przywdział na łysy dotąd czerep gustowne włosy. Zmiana image'u to jednak nie jedyne novum w przypadku wspomnianej kreacji, ponieważ Diesel naprawdę udanie wciela się w postać zabawnego, aczkolwiek honorowego kryminalisty. Brak ogłady DiNorscio oraz kompletna nieznajomość przepisów sądowych prowadzą do komicznych sytuacji mających na celu wkupienie się w łaski ławy przysięgłych. Humor w filmie nie zawsze jest najwyższych lotów (patrz: żart o kroczu swojej własnej żony), niemniej dzięki brawurowej kreacji Diesela uchodzi on płazem (poza tym, który włoski gangster nie lubi pieprznych dowcipów, hę?).

Problem w filmie Lumeta tkwi w tym, że poza godną pochwały kreacją aktorską Diesela, "Uznajcie mnie za winnego" nie wyróżnia się niczym szczególnym spośród innych produkcji o tematyce sądowej. Atmosfera opisywanego filmu, podobnie jak w przypadku innych dzieł mistrza, jest raczej kameralna, jednak o napięciu porównywalnym z "Dwunastoma gniewnymi ludźmi" nie ma nawet mowy. Ciekawie wypadają kolejne anegdotki rzucane przez DiNorscio, dobrze ukazana jest również honorowość Jackiego brzydzącego się donoszeniem na własną (mafijną) rodzinę, jednak całej rozprawie brakuje rosnącej dramaturgii i potyczek słownych między obiema stronami. Proces przebiega w komediowej otoczce bez większego napięcia i zaskoczenia.

Warto również wspomnieć o małym epizodzie równie niewielkiego aktora, Petera Dinklage'a mianowicie. Znany z roli Impa w serialu "Gra o tron", w obrazie Lumeta otrzymał ciekawą rólkę adwokata mafijnej rodziny. Dobrze wypada również Linus Roache jako agent Kierney poświęcający życie prywatne celem doprowadzenia gangsterów przed oblicze sprawiedliwości. Jego monolog dotyczący postrzegania mafiozów, w tym Jackiego, jako "fajnych" to mała perełka przypominające najlepsze czasy Lumeta.

Jak na całokształt twórczości Lumeta, "Uznajcie mnie za winnego" to film zbyt przeciętny i nijaki, mimo wszystko mający parę atrakcyjnych punktów. Dla fanów Diesela, seans z ww. produkcją to idealna okazja na zapoznanie się z mało dotychczas eksponowaną naturą aktora (dziecinnego "Pacyfikatora" pominę milczeniem...), który w komedii sądowniczej odnalazł się jak kotka w rui. Zmiana wizerunku (doklejana czupryna + parę nadprogramowych kilogramów) zdecydowanie stanowi ciekawy eksperyment w dossier artysty, znanego raczej z eksponowania potężnej sylwetki. Dla fanów filmów toczących się w czterech ścianach sali rozpraw zaś, "Uznajcie mnie za winnego" stanowić będzie zabawne ukazanie procesu opartego na faktach. Zabrakło dynamiki i napięcia, z której Lumet słynął u szczytu swej reżyserskiej formy.

Mimo wszystko dobrze się stało, iż mistrz pożegnał się ze światem ostatnią produkcją "Nim diabeł dowie się, że nie żyjesz", która przynajmniej starała się nawiązać do najlepszych klasyków z filmografii artysty. Efekt współpracy z Dieselem zaś okazał się być ledwie dobry, co rozczarować może zagorzałych fanów Lumeta. Warto zaliczyć dla odtwórcy roli głównej.

Ogółem: 7=/10

W telegraficznym skrócie: Vin Diesel jako zabawny gangster będący własnym adwokatem; połączenie gatunku sądowniczego z komediowym wyszło średnio; zabrakło większej dramaturgii i zaciekłej wymiany poglądów między pozywającymi i pozwanymi; efektem jest gra jednego aktora z wybijającym się poza typowe role Dieselem. Dla fanów aktora i Lumeta.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones