Film reżyserii Ridleya Scotta „Łowca androidów” dorobił się już statusu kultowego przedstawiciela sztuki kinematograficznej i gatunku cyberpunk. Podobnie zresztą z powieścią autorstwa Phillipa K. Dicka „Czy androidy śnią o elektrycznych owcach ?”. Również sequel „Blade Runner 2049” w reżyserii Denisa Villeneuve wykazuje więcej zalet, niż wad. Tak więc ta trójwymiarowa gra przygodowa, której dotyczy ta recenzja mogła podążyć dwiema drogami. Pierwsza opcja to skazanie na sukces (przynajmniej jakościowy) bądź zaprzepaszczenie kultowego dziedzictwa. Westwood Studios Inc. wybrało tą pierwszą.
Gracz wciela się w postać początkującego łowcy androidów (Ray McCoy), którego zadaniem jest wyśledzenie zbuntowanych replikantów zabijających zwierzęta. Niestety, ale jak to często bywa sprawa nie jest taka prosta, na jaką się wydaje. Historia stoi na bardzo wysokim poziomie. Jest wciągająca, ma swój mroczny klimat dobrze znany z filmu Ridleya Scotta, postaci poboczne są świetnie napisane, a główny bohater jeszcze lepiej. Od strony fabularnej nie ma do czego się przyczepić.
Gorzej jest od strony rozgrywki. Nie jest ona zbytnio urozmaicona. Oczywiście, ograniczenia są poniekąd podyktowane specyfiką gatunku gier przygodowych, które w większej mierze skupiają się na fabule. Niemniej, uważam że Amerykanie mogli się bardziej postarać i wprowadzić więcej ciekawych rozwiązań. „Blade Runner” nie jest zbyt wymagającym tytułem, jednak dla niedzielnego gracza może stanowić wyzwanie. Uważam, że poziom trudności został świetnie wyważony.
Graficznie, jak na produkcję wydaną w 1997 roku „Blade Runner” wypada przynajmniej bardzo dobrze. Trójwymariowość działa w tym przypadku tylko na korzyść. Natomiast pod względem muzyki jest to majstersztyk. Wraz ze specyficzną oprawą wizualną świetnie współtworzy ciężki mroczny klimat ponurej przyszłości, idealnie pasujący do opowiadanej historii. Technicznie również jest dobrze. Gra nie zawiesza się, program nie wyłącza się samemu itp.
Suma sumarum, „Blade Runner” to obowiązkowy tytuł dla każdego fana gier przygodowych. Warto ograć tytuł jak najszybciej, gdyż gra starzeje się bezlitośnie. Fani klimatów sci-fi i cyberpunk będą mieli przy tej produkcji nie lada uciechę.
Gracz wciela się w postać początkującego łowcy androidów (Ray McCoy), którego zadaniem jest wyśledzenie zbuntowanych replikantów zabijających zwierzęta. Niestety, ale jak to często bywa sprawa nie jest taka prosta, na jaką się wydaje. Historia stoi na bardzo wysokim poziomie. Jest wciągająca, ma swój mroczny klimat dobrze znany z filmu Ridleya Scotta, postaci poboczne są świetnie napisane, a główny bohater jeszcze lepiej. Od strony fabularnej nie ma do czego się przyczepić.
Gorzej jest od strony rozgrywki. Nie jest ona zbytnio urozmaicona. Oczywiście, ograniczenia są poniekąd podyktowane specyfiką gatunku gier przygodowych, które w większej mierze skupiają się na fabule. Niemniej, uważam że Amerykanie mogli się bardziej postarać i wprowadzić więcej ciekawych rozwiązań. „Blade Runner” nie jest zbyt wymagającym tytułem, jednak dla niedzielnego gracza może stanowić wyzwanie. Uważam, że poziom trudności został świetnie wyważony.
Graficznie, jak na produkcję wydaną w 1997 roku „Blade Runner” wypada przynajmniej bardzo dobrze. Trójwymariowość działa w tym przypadku tylko na korzyść. Natomiast pod względem muzyki jest to majstersztyk. Wraz ze specyficzną oprawą wizualną świetnie współtworzy ciężki mroczny klimat ponurej przyszłości, idealnie pasujący do opowiadanej historii. Technicznie również jest dobrze. Gra nie zawiesza się, program nie wyłącza się samemu itp.
Suma sumarum, „Blade Runner” to obowiązkowy tytuł dla każdego fana gier przygodowych. Warto ograć tytuł jak najszybciej, gdyż gra starzeje się bezlitośnie. Fani klimatów sci-fi i cyberpunk będą mieli przy tej produkcji nie lada uciechę.
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
