Harry mówi po polsku

"Harry Potter i Komnata Tajemnic" to dobra kontynuacja dość udanej przygodowej gry akcji. Formuła została rozwinięta i niestety, ale moim zdaniem także wyczerpana. Druga część serii gier
Kiedy myślę o grach wideo, których istnienie było ściśle związane z premierą wysokobudżetowych produkcji filmowych, w większości przypadków zbiera mi się na wymioty. Są jednak wyjątki. Chyba najlepszym z nich jest "Harry Potter i Komnata Tajemnic" z 2002 roku. Współpraca Electronic Arts z Argonaut Games oraz Eurocom Entertainment Software zapowiadała się owocnie. Jako zwolennik pierwszej części elektronicznych przygód młodego czarodzieja zakasałem rękawy na sequel. Czy było na co czekać?


Znawcom pierwszej części formuła "Harry'ego Pottera i Komnaty Tajemnic" powinna być bardzo dobrze znana. Wcielając się w dwunastoletniego czarodzieja sierotę, wracamy do Hogwartu, w którym ponownie przeżyjemy magiczną przygodę. Czy bez znajomości pierwszej części warto sięgać po drugą? Nie, ale sumarycznie nie powinno to bardzo psuć odbioru. Młodszym odbiorcom w Polsce pomagał oficjalny polski dubbing. Oceniam go pozytywnie, chociaż w kwestii postaci pobocznych mogło być lepiej. Niestety, ale blisko 95% materiału gry bazuje na filmie. Szkoda, że książka została odstawiona na boczny tor. Poprawie uległa rozgrywka. Szczególnie, jeśli mowa o rozwiązywaniu zagadek. Są moim zdaniem ciekawsze i ciut bardziej wymagające, co wychodzi tej grze na dobre. System walki uznają tylko za poprawny. Zabrakło tutaj czegoś świeżego. Cieszę się, że nowy deweloper nie odszedł od mocno zręcznościowego modelu rozgrywki.


Oprawa audiowizualna to coś cudownego. Biorąc pod uwagę realia sprzętowe 2002 roku należy stwierdzić, że jest to jedna z ładniejszych gier prowadzonych z perspektywy trzeciej osoby w tamtym czasie. Brzmienie też było cudowne, a wręcz magiczne. Wsłuchując się w muzykę, często rozpoczynałem przeglądanie kart, które przyszło nam zebrać w grze. Z nich wiele można było dowiedzieć się o historii Hogwartu i świata magii w ogóle. Czyżby to tutaj doznał inspiracji sam Hidetaka Miyazaki? Być może zbytnio gloryfikuję "Harry'ego Pottera i Komnatę Tajemnic". Technicznie nie mam tej grze nic do zarzucenia. Wszystko działało jak należy, chociaż gra lepiej wyglądała na konsolach szóstej generacji od Sony i Microsoftu niż na pecetach. Dziś byłoby to nie do pomyślenia. Sterowanie zostało nieznacznie poprawione. Scenariusz nie jest najgorszy, ale trzeba brać poprawkę na dokonania filmowców. Bez nich nie musiało być już tak różowo. Odbija się to też na długości kampanii fabularnej, która jest zdecydowanie za krótka. Raptem kilka godzin to jawny śmiech na sali. 


Podsumowując, "Harry Potter i Komnata Tajemnic" to dobra kontynuacja dość udanej przygodowej gry akcji. Formuła została rozwinięta i niestety, ale moim zdaniem także wyczerpana. Druga część serii gier pozostaje najlepszą odsłoną przygód z młodym czarodziejem w roli głównej. "Harry Potter i więzień Azkabanu" także radził sobie dobrze, ale była to już równia pochyła. Powtórzę się, ale byłoby mi niezmierni miło, gdyby jakieś większe studio wzięło się za realizację nowego projektu bazującego na twórczości J.K. Rowling. W końcu materiał źródłowy jest tak bogaty, że aż szkoda nie skorzystać. 
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones